w

Chery Tiggo 7 to rodzinny SUV, który wjeżdża do Polski

Chery Tiggo 7 od góry
Chery Tiggo 7 z góry

Kolejna chińska marka chce zaznaczyć swoją obecność na polskim rynku. Czy odniesie sukces? Jeśli gama produktowa będzie atrakcyjna, to klienci powinni zwrócić na nią uwagę. Jednym z pierwszych jej reprezentantów ma być Chery Tiggo 7, który wpisuje się w aktualnie panujące trendy.

Chery Tiggo 7 na początek

To rodzinny SUV z Państwa Środka, który należy do jednej z największych firm motoryzacyjnych z Dalekiego Wschodu. Chery Tiggo 7 ma być nie tylko pokazem jej możliwości, ale też pierwszym krokiem w stronę dużego sukcesu.

Zacznijmy jednak od samego producenta. Został założony w 1997 roku. Jest wiodącym chińskim producentem samochodów i największym chińskim eksporterem samochodów osobowych od 22 lat z rzędu.

Chery Tiggo 7 od góry
Chery Tiggo 7 z góry

Do tej pory ma na koncie 15 milionów użytkowników na całym świecie. Ponadto, prowadzi działalność w ponad 110 krajach i regionach. W 2024 r. całkowita sprzedaż tego koncernu osiągnęła 2 603 916 sztuk, co oznacza wzrost o 38,4% rok do roku.

Z kolei eksport wyniósł 1 144 588 sztuk, co przekłada się na wzrost o 21,4%. Roczne przychody firmy osiągnęły poziom 283 miliardów złotych, a to stanowi wzrost o 50% – zapewniając jej miejsce na liście Global Fortune 500.

Prosty design

Chiński producent postawił na modną sylwetkę, ale w raczej konserwatywnym wydaniu – jak na dzisiejsze standardy w tym segmencie. Chery Tiggo 7 wygląda poprawnie, acz nie jest tak widowiskowy, jak niektórzy konkurenci – również rodzimi.

Pas przedni z ładnym reflektorami i szerokim grillem o ciekawej fakturze może się podobać. Dobrze prezentuje się także masywny zderzak, który potęguje wrażenie wielkości. Wkomponowano w niego dodatkowe elementy oświetlenia.

Chery Tiggo 7 - przód
Chery Tiggo 7 w ruchu

Tył też jest powściągliwy. Lampy zachodzą na klapę bagażnika i są złączone listwą LED – podobnie jak w wielu innych współczesnych samochodach. Szyba jest tylko delikatnie pochylona, a nad nią zamontowano duży spojler.

Wymiary samochodu potwierdzają przynależność do klasy kompaktów. Chery Tiggo 7 ma 4553 milimetry długości, 1862 milimetry szerokości oraz 1696 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi sięga 2670 milimetrów. Potencjalnymi konkurentami mogą być Volkswagen Tiguan czy Renault Austral.

Chery Tiggo 7 w dwóch wydaniach

Chiński SUV będzie dostępny w takich wersjach silnikowych, jakie interesują największą liczbę europejskich klientów. To oznacza, że na piedestale nie znajduje się konfiguracja z silnikiem elektrycznym. I jest to słuszne podejście.

Trzeba przystosować się do oczekiwań lokalnych nabywców. Właśnie dlatego fundamentem oferty będzie Tiggo 7 w wariancie spalinowym. Pod jego maską znajduje się doładowany silnik benzynowy T-GDI i pojemności 1,6 litra. Współpracuje z nim siedmiobiegowa przekładnia automatyczna DCT.

Chery Tiggo 7 -kokpit
Chery Tiggo 7 – wnętrze

Alternatywę stanowi hybryda plug-in, która również została oparta na tej jednostce, ale dysponuje dodatkowo elektrycznym wsparciem. Tutaj także można liczyć na pełnoprawny automat zamiast bezstopniowego CVT.

Co ciekawe, auto ma być dostępne również z napędem na obie osie. Nie wiadomo jednak, czy dotyczyć to będzie obu konfiguracji silnikowych. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i zaczekać na oficjalne dane techniczne.

Tiggo 7 ma przyciągać dobrym wyposażeniem. Na liście rozwiązań znajdują się m.in.: ekran multimedialny o przekątnej 24,6 cala (zakrzywiony i połączony ze wskaźnikami), wentylowane fotele, kamery 540 stopni z widokiem 3D, zaawansowane systemy bezpieczeństwa i dopracowany zestaw audio od Sony. Na ceny musimy jeszcze chwilę poczekać.

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Volvo XC90 2025

Jakie auta są najbardziej bezpieczne?

Cupra Formentor i Leon w wersjach ABT

Cupra ABT z polskiego salonu. Nowa współpraca z tunerem