Moda na szukanie atencji trwa w najlepsze – także wśród fanów motoryzacji, którzy decydują się na nierozsądne pomysły, by zdobyć popularność.

Co ciekawe, dotyczy to także zamożnych osób. Jednym z przykładów takich zachowań jest grillowanie jedzenia za pomocą ognia wydobywającego się z wydechu. Głupota? A i owszem. Niestety, szybko rozpowszechniana.

To nagranie pochodzi z miasta Changsha będącego stolicą prowincji Hunan (Chiny). Widać na nim, jak pewien osobnik trzyma szpikulec przystawiony do końcówki układu wydechowego Lamborghini Aventador. Towarzyszy temu tłum zainteresowanych, co oczywiście nie jest zaskoczeniem.

W pewnym momencie, spod komory silnika zaczęła wydobywać się para, a pod włoskim supersamochodem pojawiła się kałuża czerwonej cieszy. Jak można się domyślać, był to płyn chłodzący.

Wolnossące V12 o pojemności 6,5 litra został przegrzane. Czy do tej sytuacji doprowadziło nagminne „katowanie” gazu? Raczej nie. Duże prawdopodobieństwo, że doszło do pęknięcia węża, przez który transportowany jest wyżej wspomniany płyn.

Tak czy inaczej, działania tego typu to niepotrzebna głupota. Niszczenie jedzenia albo spożywanie go po smażeniu spalinami nie wymaga większego komentarza.