Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 12:00 na skrzyżowaniu ulic Kamiennej i Wyszyńskiego w Bydgoszczy.
Jak wynika z nagrania pochodzącego z samochodu świadka, który znajdował się na skrzyżowaniu, pojazd uprzywilejowany przeciął tor jazd kompaktowego Volvo. Efektem tego było zderzenie osobówki z karetką na sygnale.
W wyniku kolizji, pojazd uprzywilejowany przewrócił się na lewy bok. Przez kilka sekund trwała konsternacja. Na szczęście patrol policji znajdował się w pobliżu. W końcu zareagowali także najbliżsi świadkowie i kierowcy. Niektórzy uczestnicy ruchu przejechali jednak obok, jak gdyby nigdy nic. To oczywiście naganne zachowanie.
Bez poważnych uszczerbków
Najważniejsze, że udało się uniknąć tragedii. Osoby przebywające w karetce nie odniosły poważnych obrażeń. Skończyło się na powierzchownych potłuczeniach, które nie zagrażały ani życiu, ani zdrowiu.
Kto w tej sytuacji zawinił? Kierowca Volvo miał prawo wjechać na skrzyżowanie. Umożliwiało to zielone światło. Był zasłonięty przez samochody znajdujące się na sąsiednim pasie, dlatego też nie dostrzegł karetki. Warto pamiętać, że nie zawsze udaje się usłyszeć pojazd uprzywilejowany. Wystarczy włączone radio, dobre wyciszenie kabiny i niekorzystne położenie. Właśnie tak mogło być w tym przypadku.
Osoba prowadząca pojazd uprzywilejowany nie zachowała ostrożności. Pojechała „na zaufanie”, co doprowadziło do wypadku. Opady deszczu na pewno nie pomogły. To właśnie kierowca karetki został ukarany mandatem i punktami karnymi.