w

Budżetowy pick-up Volkswagena przeszedł lifting. „We wnętrzu wciąż zaślepki”

Budżetowy pick-up Volkswagena
Budżetowy pick-up Volkswagena przeszedł lifting. "We wnętrzu wciąż zaślepki"

Nie jest tajemnicą, że gamy modelowe jednego producenta mogą być zróżnicowane – w zależności od rynku, a nawet konkretnego kraju.

Nie inaczej jest w przypadku niemieckiej marki z Wolfsburga. Świetnym tego przykładem może być budżetowy pick-up Volkswagena, który właśnie doczekał się kuracji odmładzającej. Z tej okazji postanowiliśmy przybliżyć Wam jego sylwetkę.

Nazywa się Saveiro i jest sprzedawany w Ameryce Południowej. Dla Europejczyków stanowi praktycznie nieznaną konstrukcję. To naprawdę rzadkie zjawisko w kontekście pojazdu, który oferowany jest od 1982 roku. Tak, od prowadzenia go do oferty minęło już 41 lat.

Budżetowy pick-up Volkswagena
Volkswagen Saveiro 2024

Mimo dużego bagażu rynkowych doświadczeń, Volkswagen Saveiro nie trafił nigdy do Europy. Dlaczego? Przede wszystkim chodzi o ryzyko ekonomiczne. Taki model mógłby nie cieszyć się dużym wzięciem. Przystosowanie go do obowiązujących norm byłoby bardzo kosztowne i mogłoby wyeliminować jakiekolwiek zainteresowanie. A szkoda, bo sama koncepcja wydaje się ciekawa.

Budżetowy pick-up Volkswagena

Nazwa tego modelu pochodzi od tradycyjnej brazylijskiej łodzi rybackiej. Widać, że marketingowcy już cztery dekady temu wiedzieli, jak zagrać na emocjach lokalnych klientów. Tak czy inaczej, mówimy o najmniejszym pick-upie w gamie tego producenta. Jego rywalem jest choćby Fiat Strada, którego również nie dostaniemy w Polsce.

Volkswagen Saveiro 2024
Volkswagen Saveiro 2024

Aktualizacja modelu przyniosła nieco większe możliwości konfiguracyjne. Zmieniły się wypełnienia reflektorów, grill, nakładki ochronne i listwy ozdobne. Każdy egzemplarz wyjeżdża z fabryki na felgach w rozmiarze 15-cali. Do oferty dołączyły także nowe kolory: Oliver Grey, Moonstone Grey, Ninja Black, Sirius Silver i Crystal White.

>Król prestiżu powrócił, a wraz z nim Diesel! To ostatni spalinowy Passat

Wyposażenie zostało podzielone na cztery wersje. Mały pick-up Volkswagena oferuje w podstawie m.in.: asystenta podjazdu, hamulce tarczowe, system stabilizacji toru jazdy i czujniki parkowania z tyłu. Skromnie, ale pamiętajmy, że Ameryka Południowa to zupełnie inny rynek.

Budżetowy pick-up Volkswagena
Volkswagen Saveiro 2024

O specyfice tamtego kontynentu świadczy także jednostka napędowa. To wolnossący silnik benzynowy o pojemności 1,6 litra. Oddaje do dyspozycji 116 koni mechanicznych. Sprzęgnięto go z pięciobiegową skrzynią manualną. W Europie taki układ zostałby uznany za niedzisiejszy.

Czy auto będzie cieszyło się zainteresowaniem? Pewnie tak, bo Amerykanie z południa lubią takie nadwozia. Warto w tym miejscu dodać, że do tej pory ten model dotarł do 1,6 miliona klientów.

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

3 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. taki układ napędu jest potrzebny w Europie, bodzis w dobie elektryskikscji i Eco badziewia to miało by głęboki sens użytkowy

  2. „Niedzisiejsze”, a właściwie oderwane od rzeczywistości, to są pomysły unijnych biurokratów, dzięki którym już wkrótce elektryczna hulajnoga stanie się luksusem dla wybranych.

  3. miałem kiedyś golfa 1.6 i był super. Dzisiejsze TSI nie sięgają mu do pięt. Gdyby tylko można było kupić tego puck-apa nie wachałbym się ani sekundy. Polityka podkręcanie norm emisji przez Brukselę doprowadzi do całkowitej zapaści przemysłu samochodowego i będziemy jeździć furmankami jak 200 lat temu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tesla Model 3 2024

Tesla Model 3 2024 bez tajemnic. Ma większy zasięg i unowocześniony design

Bentley Batur z nowym zestawem audio

Bentley Batur z nowym zestawem audio. „Głośniki droższe, niż nowy Golf”