Amerykanie uwielbiają nielegalne zloty i popisy posiadaczy sportowych samochodów. Niejednokrotnie w takich okolicznościach dochodzi do bardzo niepożądanych zdarzeń.
Ten brawurowy poślizg zakończony zderzeniem jest tego kolejnym przykrym przykładem. Dokładna lokalizacja tej historii nie została ujawniona. Wiadomo jedynie, że wszystko wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych.
Na nagraniu widać dwa samochody, których kierowcy pozwalają sobie na popisy. Jak można się domyślać, odbywają się one na fragmencie drogi publicznej. W pobliżu są oczywiście gapie, którzy chętnie nagrywają każde spalenie gumy.
Brawurowy poślizg zakończony zderzeniem
Użytkownik srebrnego Mustanga Convertible (wersja cabrio) uznał, że to dobry moment, by pokazać, co potrafi. Problem w tym, że jego umiejętności były znacznie mniejsze, niż chęci. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Kierowca źle ocenił odległość i nie opanował samochodu, który obrócił się o 180 stopni. Po chwili uderzył w zaparkowanego Dodge’a Challengera. Lewy przód i prawy tył pojazdów zostały uszkodzone.
Co ciekawe, sprawca zdarzenia raczej nie chciał odpowiedzieć za swoje zachowanie, ponieważ nie zastanawiając się ani chwili, błyskawicznie odjechał. Kierowca obitego samochodu postanowił jechać za nim.
Jak słychać po dźwiękach silników, Dodge miał pod maską V6, a Ford – wolnossące V8. Teoretycznie, ten drugi nie miałby problemu z ucieczką, ale przy takim „kierowniku” nie mamy wątpliwości, że sprawca poniesie konsekwencje swojego nierozsądnego zachowania.
Uczestnictwo w nielegalnym zlocie jest głupotą, a taka jazda – skrajną nieodpowiedzialnością, która może doprowadzić do tragedii. Pamiętajmy, by unikać takich eventów i nie zbliżać się do miejsc, w których niektórzy jeżdżą poślizgami bez zachowania odpowiedniej odległości od ludzi. Taka jazda w ruchu publicznym jest oczywiście niedozwolona.