Fani Formuły 1 doczekali się w końcu premiery konceptu, na którego bazie powstaną samochody dziesięciu zespołów znajdujących się w stawce.
Bolidy F1 na sezon 2022 będą prezentować się inaczej od swoich poprzedników. Można śmiało stwierdzić, że to rewolucja. Już same koła wprowadzą spore różnice. Opony mają skromniejszy profil, a felgi więcej cali, dlatego firma zajmująca się ogumieniem ma przed sobą duże wyzwanie.
Z pewnością nie pomoże przednie skrzydło, które wydaje się przygotowane do robienia szram w bieżniku samochodów konkurencji… Jesteśmy ciekawi, jak sprawdzi się w praktyce. Tył maszyny również jest ciekawy. Ma znacznie niżej poprowadzony spojler, który z pewnością wpłynie na aerodynamikę.
Cała konstrukcja wydaje się bardziej zwarta i kompaktowa, choć zmian w masie własnej nie należy się spodziewać, chyba że na niekorzyść. Z nieoficjalnych informacji wynika, że bolidy będą nieco wolniejsze od tych aktualnych.
Jak to przełoży się na pozycje w stawce? Na ten moment trudno jednoznacznie stwierdzić. Takie teamy, jak Haas, Williams i Alfa Romeo Racing Orlen mogą tylko zyskać, bo i tak są na końcu tabeli. Czołowym ekipom na pewno nie pomogą limity budżetowe, ale wydaje się, że Red Bull i Mercedes będą wciąż bardzo mocni.
Przetasowania w środku stawki mogą jednak mieć miejsce, bo aktualnie jest tam bardzo ciasno. McLaren i Ferrari chcą wrócić do czołówki, a Aston Martin – na właściwą ścieżkę. Wielką niewiadomą są Alpha Tauri i Renault, które mogą zaskoczyć.
Tak czy inaczej, bolidy F1 na sezon 2022 zapowiadają się bardzo ciekawie. Nie możemy się już go doczekać. Najlepiej, żeby Polak znalazł się na linii startowej pierwszego wyścigu. Pamiętajmy, że wciąż jest taka szansa.