W niewielkiej miejscowości Wieprz (województwo małopolskie) doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia z udziałem dziecka.
Wszystko wydarzyło się na terenie stacji paliw. Jak wynika z nagrania monitoringu, mała dziewczynka zaczęła biec w stronę jezdny. Pracownik stacji, pan Piotr, stał wtedy przy stanowisku numer cztery i widział całą sytuację.
Nie wahając się ani przez moment, zaczął za nią biec. Gdy dziewczynka była już przy jezdni, rzucił się na nią i zapobiegł tragedii. Dziecko mogło skończyć pod TIR-em, który akurat wtedy przejeżdżał przez ten fragment drogi.
Warto dodać, że kierowca wielotonowego zestawu również zachował się przytomnie. Zauważył sytuację i odbił kierownicą w lewo – na szczęście miał trochę miejsca. Gdyby jednak nie udało się zatrzymać dziewczynki, to wbiegłaby pod koła rozpędzonego pojazdu, który nie byłby w stanie wyhamować na tak krótkim dystansie.
Bohaterski wyczyn pracownika stacji paliw obiegł cały kraj. Takie postępowanie powinno być wzorem dla całego społeczeństwa. Pan Piotr udzielił nawet wywiadu: