Fani bawarskiej marki narzekają na nowe projekty stylistyczne, ale nawet najmniej charaktery design można skutecznie ożywić. Wie o tym sam producent.
I nie trzeba korzystać z oferty tunera, by odmienić „miałki design” auta. Świetnym tego przykładem może być nowe BMW X3, które w bazowej konfiguracji pozostawia wiele do życzenia – przynajmniej pod względem urody.
Niemcy postanowili więc zaoferować części M Performance, które w diametralny sposób zmieniają sylwetkę tego popularnego SUV-a. Trzeba przyznać, że zastosowanie kilku dodatków wizualnych daje bardzo pozytywny efekt.
BMW X3 i pakiet M Performance
Klient może zdecydować się na cały body kit, który obejmuje nakładki progowe, przeprojektowane zderzaki, okleinę, dyfuzor, zmienione końcówki układu wydechowego, zmodyfikowaną fakturę grilla czy pokaźny spojler nad klapą bagażnika.
Jeśli to wszystko zostanie zastosowane, to BMW X3 będzie mieć znacznie więcej sportowego animuszu – przynajmniej stylistycznie. Na tym jednak nie koniec możliwości M Performance. Producent oferuje felgi aluminiowe, które mogą mieć aż 22 cala. Nigdy wcześniej było dostępnych tak dużych obręczy w tym modelu.
Ktoś może mówić, że to przerost formy nad treścią, skoro zastosowane elementy mogą zdobić nawet bazową wersją napędowa. Coraz więcej klientów jednak zwraca uwagę bardziej na design, niż osiągi czy właściwości jezdne samochodu. A to prowokuje producentów do spełniania ich oczekiwań.
Dodatki nie są oczywiście tanie, ale klienci premium często decydują się na takie zakupy, bo ich samochody bywają wizytówkami i podkreśleniem statusu społecznego. Tak czy inaczej, dobrze, że bawarska marka daje taką możliwość.
Przypomnijmy, że nowe BMW X3 jest już dostępne w polskich salonach. Za podstawową wersję trzeba zapłacić 250 tysięcy złotych. W tej cenie klient otrzymuje wersję xDrive20, która dysponuje dwulitrowym, 208-konnym silnikiem benzynowym, napędem na obie osie i automatyczną skrzynią biegów z łopatkami za kierownicą.
Za konfigurację M50 xDrive, która generuje 398 koni mechanicznych i przyspiesza do setki w zaledwie 4,6 sekundy, trzeba zapłacić co najmniej 365 000 złotych. Pełną ofertę można znaleźć na stronie producenta.