Nowy język stylistyczny niemieckiej marki budzi wciąż spore kontrowersje. Wszystko zaczęło się od „Czwórki”, wraz z którą do oferty dołączył ogromny grill nazywany „zębami bobra”.
Bawarski producent zrobił o krok dalej prezentując nową generację swojej limuzyny. Wszyscy byli w szoku, że zdecydowano się na taką „awangardę”. Złośliwi twierdzą, że to kopiowanie Hyundaia i Citroena. Tak czy inaczej, próżno tu szukać zachwytu. A co by było, gdyby powstało BMW Serii 7 Kombi na bazie nowego wcielenia?
Pewien niezależny grafik zadał sobie to pytanie i postanowił samemu stworzyć odpowiedź. To oznacza, że jego projekt nie ma niczego wspólnego z planami niemieckiej firmy – należy mieć to na uwadze.
BMW Serii 7 Kombi, czyli ładniejsza wersja
Choć tworzenie praktycznej odmiany nadwoziowej na bazie luksusowej limuzyny wydaje się dziwnym pomysłem, efekt prac niezależnego stylisty robi pozytywne wrażenie. Samochód stracił klasyczną, elegancką linię, ale w tym przypadku to nie wada, ponieważ pozostałe elementy stylistyczne wydawały się niespójne w stosunku do konserwatywnej sylwetki. W przypadku kombi już tak nie rażą.
Co więcej, BMW Serii 7 Kombi prezentuje się niemal sportowo. Choć brzmi to odważnie, tylna część karoserii bardzo przypomina Peugeota 308 SW w najnowszym wydaniu. Bardzo zbliżone kształty lamp, klap i zderzaków to potwierdzają.
Podejrzewamy, że na ciekawostce się skończy. Aczkolwiek na świecie nie brakuje fanów motoryzacji z zamożnymi portfelami. Być może któryś z nich zdecyduje się na taką przeróbkę? Takie projekty widzieliśmy wielokrotnie.
Podejrzewamy jednak, że taka rewolucja nadwoziowa realizowana na własną rękę może ujrzeć światło dzienne za co najmniej kilka lat, gdy wartość samochodu spadnie, a na rynku wtórnym pojawią się używane egzemplarze.