Do sieci trafił świetny materiał, który opisuje wszystkie generacje bawarskiej limuzyny, które zostały wyprodukowane – łącznie z tegoroczną.
BMW Serii 7 ma już 46 lat rynkowych doświadczeń. Przez prawie pół wieku mogliśmy podziwiać ewolucje i rewolucje flagowej limuzyny niemieckiej marki. Były wzloty i upadki, ale każdemu kolejnemu wcieleniu zawsze towarzyszył postęp technologiczny.
Niemniej jednak nie wszystkie cieszyły się takim samym zainteresowaniem. Wśród generacji można znaleźć zarówno te bardziej pożądane, jak i kontrowersyjne, które zestarzały się nieco gorzej.
BMW Serii 7 – stopniowy postęp
Pierwsza „siódemka” zadebiutowała w 1977 roku i od razu stała się obiektem pożądania zamożnych klientów. Przez 10 lat swojego istnienia zdołała dotrzeć do 285 029 nabywców, co można uznać za spory sukces.
Druga generacja okazała się rozwinięciem koncepcji poprzednika, ale przy wyraźnym unowocześnieniu konstrukcyjnym. Przez osiem lat wyprodukowano 310 000 sztuk, co daje jeszcze lepszą średnią roczną.
W 1994 roku zadebiutowało trzecie wcielenie, czyli E38. Do dziś uznawane jest przez wielu za najlepsze w historii. Było rewolucją technologiczno-stylistyczną i pierwszym realnym konkurentem dla Klasy S. W siedem lat zdecydowało się na nią 340 242 klientów.
Czwarta generacja wzbudziła największe kontrowersje. Wszystko za sprawą stylistyki, za którą odpowiadał Chris Bangle. Dziś sylwetka tego auta już nie szokuje, choć o piękności wciąż mówić nie można. Auto osiągnęło umiarkowany sukces rynkowy.
Zobacz także: BMW Serii 7 G70 oficjalnie. Nie każdemu przypadnie do gustu
Piąte wcielenie powróciło do klasycznej, eleganckiej formy designu przy jednoczesnym skoku jakościowym. Jego ogromną zaletą była szeroka paleta jednostek napędowych, wśród których najmniejsza konstrukcją była rzędowa szóstka.
Szósta generacja okazało się kontynuacją filozofii swojej poprzedniczki. Jest oczywiście jeszcze lepiej wykonana i zaawansowana technologicznie. W gamie pojawiła się wersja hybrydowa oparta na stosunkowo małym, czterocylindrowym silniku o pojemności 2 litrów.
I tym sposobem dotarliśmy do nowości – BMW Serii 7 G70. Niecały miesiąc temu poznaliśmy ten model. W sieci aż zawrzało. Pod względem stylistycznym jest bardzo kontrowersyjnie – i nie chodzi jedynie o duży, dwuczęściowy grill. Największą uwagę skupiają elementy oświetlenia. Pas przedni przypomina motywy stosowane przez Hyundaia i Citroena. Z tyłu widać natomiast pewne podobieństwa projektowe do Alfy Romeo 166.
Nic wiec dziwnego, że niektórzy kręcą nosem. Będzie trzeba się przyzwyczaić. We wnętrzu natomiast można liczyć na high-tech pełną gęba. Niemniej jednak nie każdemu to wszystko przypadnie do gustu. Na weryfikację przyjdzie jeszcze czas. Po roku od debiutu rynkowego będziemy mogli postawić pierwsze wnioski. Szanse na sukces są, ale rywalizacja z nową Klasą S może być bardzo ciężka.