Każdy doskonale wie, że to właśnie ta generacja niemieckiej limuzyny uchodzi za najbardziej kontrowersyjną stylistycznie.
Jej autorem jest Chris Bangle. Dla jednych to wizjoner, dla innych – utalentowany człowiek o przeciętnym guście. Te skrajne emocje odzwierciedla również BMW Serii 7 E65, które zostało przez niego zaprojektowane.
Auto zostało pokazane w 2001 roku i wzbudziło sensację. Jego porównanie do poprzednika nie miało żadnego sensu. To był ogromny krok w stronę, którą nie wszyscy określali mianem słusznej. Dziś to już jednak bez znaczenia.
Wyjątkowy egzemplarz z włoskim akcentem
Nie trzeba być znawcą designu motoryzacyjnego, by wiedzieć, że karoseria tego modelu nie ma nic wspólnego z włoskim sznytem i poczuciem elegancji. Pewien śmiałek i posiadacz takiego auta postanowił jednak to zmienić.
Już sam tytuł artykułu ujawnia, co postanowił zrobić – przeszczepił tylne lampy z Lancii Delty produkowanej w latach 2008-2014. Wydaje się to bezsensowne już w samym założeniu, ale okazało się, że jest w tym znacznie więcej logiki, a raczej spójności.
Mówcie, co chcecie, ale te lampy lepiej komponują się z tylną częścią karoserii, niż oryginały. Motyw bumerangu świetnie współgra z krawędzią klapy bagażnika. Nawet patrząc na to centralnie trudno się przyczepić.
Owszem, cztery końcówki wydechu to przesada, ale same lampy naprawdę pasują do sylwetki BMW Serii 7 E65. Co ciekawe, auto jeździ po Polsce z włocławską rejestracją, co oznacza, że mamy wśród rodaków „amatorów-wizjonerów”.