Niemcy w końcu dostrzegli, że forsowane przez nich normy prawne przynoszą niekorzystne rezultaty dla europejskiego rynku motoryzacyjnego. Na szczęście pojawiają się coraz silniejsze głosy ujawniające wątpliwości w kontekście obranego kierunku tej gałęzi przemysłu.
Samochody spalinowe mogą nie być idealne, co oczywiście jest prawdą. To jednak nie oznacza, że te elektryczne są w stanie je zastąpić. Owszem, znajduje się grupa, której taki układ napędowy odpowiada i spełnia jej oczekiwania, ale nie wszyscy dysponują tak samo poukładanym życiem, dostępem do taniego i szybkiego źródła ładowania. Zasięg też tu ma duże znaczenie.
Użyteczność samochodów elektrycznych jest ograniczona nie tylko przez ładowanie, ale też ich masę własną. Przez ciężki układ akumulatorowy, takie konstrukcje ważą często 300-500 kilogramów więcej, niż spalinowe odpowiedniki.
I nikt jakoś nie patrzy na podwyższone zużycie ogumienia, które jest przecież bardzo szkodliwe dla środowisko. O procesach wydobywczych i produkcyjnych już nawet nie chcemy mówić, bo omawialiśmy to wielokrotnie.
Skoro nowa technologia nie jest dobrym rozwiązaniem dla środowiska (przenosi problem w inne miejsce), to ograniczanie się jedynie do niej jest skrajną nieodpowiedzialnością. W efekcie może być mniej samochodów, a co za tym idzie – ograniczą się sprzedaż i liczba miejsc pracy. Nie ma tu wygranych – chyba, że w Azji.
Co więc należy zrobić? Nie wprowadzać zakazu, tylko pozwolić na naturalny rozwój każdej z aktualnych technologii – po to, by mogły ze sobą konkurować i napędzać postęp. Inaczej będzie tylko i wyłącznie gorzej i drożej.
Samochody spalinowe mają przyszłość
Nie jest tajemnicą, że BMW rozwija gamę pojazdów elektrycznych, ale jednocześnie nie zatrzymuje produkcji aut z konwencjonalnym napędem. Dywersyfikacja jest najlepszym rozwiązaniem w niepewnych czasach.
Samochody spalinowe, choć są skrupulatnie obarczane kolejnymi obostrzeniami, cieszą się ogromnym zainteresowaniem na całym świecie. Nic więc dziwnego, że większość marek chce je wciąż oferować.
>BMW X3 2025 oficjalnie ujawnione. Wersja M50 wygląda i jeździ najlepiej
BMW wie, że nie da się dziś przewidzieć przyszłości, dlatego nie ogranicza się do jednego źródła energii. Dzięki temu będzie mogło szybko zareagować na konkretną sytuację rynkową – bez względu na to, w którą stronę pójdzie rozwój motoryzacji.
Wyobraźmy sobie, że któraś europejska marka przechodzi na „elektryczność”, a Komisja Europejska przesuwa lub likwiduje zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku. Wbrew pozorom, to coraz bardziej możliwy scenariusz. Co wtedy? Nie wiemy, ale się domyślamy…
Lepiej więc nie wierzyć w słuszność politycznych działań. Każda idea ma drugie dno i skutkuje konkretnymi efektami – nie zawsze pozytywnymi. Warto zadawać sobie z tego sprawę i brać to pod uwagę podczas planowania strategii modelowej w branży motoryzacyjnej.