Flagowy cruiser bawarskiej marki trafił w ręce specjalistów zajmujących się przerabianiem motocykli.
I tak powstało BMW R18 „The Wal”, czyli wieloryb. Za projekt odpowiada Shinya Kimura. Warto dodać, że nie był to spontaniczny pomysł, tylko bezpośrednia współpraca z producentem, która zaowocowała bardzo interesującą maszyną.
Opracowanie go zajęło kilka miesięcy. Prace na „żywym organizmie” poprzedziły liczne szkice, które miały doprowadzić do najlepszego rezultatu. Kimura postanowił przerobić motocykl w taki sposób, by najlepiej pasował do jego preferencji. Egoistyczne? Na pewno efektowne.
BMW R18 „The Wal” – coś specjalnego
Fundament pozostał ten sam. BMW R18 „The Wal” posiada seryjne koła, ramę, elementy zawieszenia i hamulce, ponieważ projektant uznał, że nie ma sensu ich udoskonalania. Pochlebną opinię wyraził także na temat silnika, który uznał za najlepszy nad jakim pracował.
Najbardziej charakterystyczna jest przednia owiewka, w którą wkomponowano okrągłe światła. W pewnym sensie nadaje ona lekkości, a przy tym nawiązuje do klasyki. Z tyłu zagościła natomiast okrągła lampa centralna, której nie ma w seryjnym motocyklu.
W oczy rzucają się też cylindry, które zostały pokryte czarnym matem. Trzeba przyznać, że w takiej wersji stylistycznej też robią wrażenie. Nie ukrywamy jednak, że woleliśmy chromowaną warstwę, bo pięknie prezentuje się po zmroku. Silnik pozostał taki sam. To bokser o pojemności 1,8 litra, który generuje 91 koni mechanicznych. Jego uzupełnieniem jest sześciobiegowa przekładnia manualna.
Pozostaje jeszcze jedna kwestia do wyjaśnienia. Dlaczego wieloryb? Otóż, chodzi o podwójny charakter. BMW R18 jest z jednej strony dzikie ze względu na swoją dużą moc. Z drugiej jednak wydaje się niezwykle łagodne, co jest zasługą naprawdę świetnych właściwości jezdnych, jak na cruisera.