Kiedyś pojedynek sedana z supersamochodem nie miałby najmniejszego sensu. Dziś limuzyny dysponują jednak tak dużymi potencjałami, że potrafią konkurować z najszybszymi autami.
Świetnym tego przykładem może być BMW M5, które ma pod maską 4,4-litrowe V8 z doładowaniem zdolne generować 600 KM i 750 Nm. Za przeniesienie mocy na obie osie odpowiada 8-biegowa przekładnia automatyczna. Sprint do setki zajmuje zaledwie 3,4 sekundy.
BMW M5 (po tuningu) vs Porsche 911 Turbo S
W tym przypadku mamy do czynienia ze zmodyfikowanym egzemplarzem. Za cały projekt odpowiedzialna jest firma Evolve Automotive. Początkowo zdecydowano się na Stage 2, który wycisnął z auta dodatkowe 250 KM. Teraz jednak pokuszono się o kolejne zabiegi techniczne, które zaowocowały zwiększeniem mocy do 1000 KM. To wszystko przy masie 1940 kg.
Konkurent, czyli 911-tka w wersji Turbo S jest wyraźnie lżejsza – waży 1710 kg. To jednak seryjny egzemplarz, którego źródłem mocy jest 3,8-litrowy, uturbiony benzyniak oferujący 650 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Za przeniesienie mocy na asfalt odpowiada 8-biegowa skrzynia automatyczna.
Czy zmodyfikowane BMW pokona Porsche?
Różnice w potencjałach są naprawdę bardzo duże. Za supersamochodem przemawia niższa masa własna, ale to może okazać się niewystarczające. Pamiętajmy jednak, że inżynierowie Porsche tworzą praktycznie najlepsze systemy launch control (procedury startu), dlatego zwycięstwo BMW nie jest takie oczywiste.