Mimo iż od debiutu tego modelu minęło już wiele miesięcy, wciąż niektórym trudno przyzwyczaić się do jego stylistyki.
Pewna firma postanowiła stworzyć pakiet, który w pewnym stopniu łagodzi wygląd kontrowersyjnego grilla. Wydaje się, że BMW M3 od Zacoe może spodobać się nawet konserwatywnym fanom bawarskiej marki.
Zacznijmy od tego, że dwuczęściowa atrapa chłodnicy nie została w żaden sposób ukryta. Nie to było celem projektu. Zamiast tego postawiono na dodatki, które pochłaniają więcej uwagi i odwracają wzrok od najbardziej wątpliwego motywu stylistycznego.
BMW M3 od Zacoe
Bawarski sedan wygląda teraz znacznie bardziej muskularnie. Uwagę zwracają dokładki poprowadzone dolnymi krawędziami nadwozia. Przedni splitter, nakładki progowe i wstawki na tylnym zderzaku nadają sylwetce jeszcze więcej masywności.
Panowie z Zacoe zastosowali także pokaźny spojler. Uzupełnieniem całości są bardzo oryginalnie wyglądające felgi, za którymi znalazły się niebieskie zaciski, które fajnie kontrastują z szarym lakierem karoserii.
Firma zajęła się tylko modyfikacjami stylistycznymi, co oznacza, że seryjny układ napędowy oparty na trzylitrowej jednostce dalej generuje 510 koni mechanicznych i 650 niutonometrów. Z silnikiem współpracuje ośmiobiegowa przekładnia automatyczna.
Dzięki tym wartościom, BMW M3 rozwija setkę w 3,9 sekundy i rozpędza się do 250 km/h (elektroniczna blokada). Ceny BMW M3 z automatem startują w Polsce od 436 900 złotych. Dopłata do napędu xDrive wynosi 21 tysięcy złotych.