Nie ma wątpliwości, że ten model niemieckiego producenta uchodzi za jeden z najlepszych, jakie powstały w ciągu ostatnich dwóch dekad.
BMW M3 F80 nie jest już produkowane, ale jeszcze przez wiele lat będzie obiektem pożądania wielu fanów motoryzacji. Ten sportowy samochód nie sprawdza się jednak w każdych warunkach, czego przykładem jest ta historia.
Bawarski model został stworzony z myślą o pokonywaniu zakrętów. Nadaje się znakomicie do jazdy na torze i szlifowania własnych umiejętności. W rękach doświadczonego kierowcy potrafi oczywiście driftować.
Musiała pomóc Tesla
W tej sytuacji nie dało się jednak czerpać frajdy z jazdy. Znany youtuber i jednocześnie użytkownik BMW M3 nie był w stanie podjechać swoim autem pod niewielkie wzniesienie. Jak wynika z przekazanych informacji, samochód posiadał zimowe opony.
Kierowca zjechał z podjazdu, ale ponowne ruszenie nie było możliwe. Trzeba było improwizować. Tommy poprosił swojego teścia, żeby ten usiadł w bagażniku. Warto dodać, że mężczyzna waży około 80 kilogramów. Wszystko po to, by dociążyć tylną oś.
Niestety, plan się nie powiódł. Youtuber uznał, że czas wykorzystać Teslę Model Y wyposażoną w napęd na obie osie. Po aktywacji odpowiednich trybów i podpięciu linki holowniczej, udało się przemieścić BMW M3.
W tym samym materiale można było zobaczyć, że Porsche Cayman miało takie same kłopoty, co bawarski sedan. Z kolei Hyundai Tucson z przednim napędem i oponami wielosezonowymi podjechał bez problemu…