BMW M2 uchodzi za jeden z najlepszych modeli, jakie kiedykolwiek stworzyła bawarska marka.
Sam Jeremy Clarkson uważa, że M2 ma w sobie wszystko, co powinno charakteryzować sportowy samochód. I zgadzamy się z tym w pełni. Oferuje genialne właściwości jezdne, co ma związek z akceptowalną wagą, wydajnym napędem i odpowiednim rozłożeniem masy. Jest przy tym niezwykle szybkie.
To też jedyny reprezentant segmentu C, pod którego maską znajdziemy 3-litrowy silnik z sześcioma cylindrami w rzędzie. BMW M2 CS oferuje aż 450 koni mechanicznych i 550 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Te duże wartości trafiają na oś tylną za pośrednictwem 6-biegowej przekładni manualnej lub 7-biegowej skrzyni automatycznej. Sprint do setki zajmuje zaledwie 4 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 280 km/h.
BMW M2 CS G-Power
Znany tuner uznał jednak, że z tego samochodu można wykrzesać dużo więcej. I miał racje. Zaoferował klientom trzy wariant tuningu M2 CS. Stage 1 pozwala na uzyskanie 493 koni mechanicznych i 650 niutonometrów. Z kolei Stage 2 podkręca potencjał do 532 koni mechanicznych i 680 niutonometrów. Jest też Stage 3 zapewniający 562 konie mechaniczne i 720 niutonometrów.
Na tym jednak nie koniec. Po dodatkowych modyfikacjach elektroniki i ulepszeniu turbosprężarki, udaje się uzyskać 651 koni mechanicznych i 800 niutonometrów. Są to absurdalne wyniki, jak na auto tych gabarytów. Wystarczy dodać, że Ferrari 458 Speciale ma 4,5-litrowe V8, które oddaje do dyspozycji 596 KM i 540 Nm. Nie ma więc szans z niepozornym coupe BMW.