Nigdy nie ukrywałem swojej sympatii do aktualnej generacji BMW Serii 1. Miałem do czynienia ze skrajnie różnymi wersjami (z niewielkim dieslem, z topowym benzyniakiem), ale w każdej czułem się bardzo dobrze.
Ma to związek zarówno z wysokim poziomem dopracowania pod względem jakości prowadzenia i wykonania, jak i subiektywnymi odczuciami. Jeszcze tej zimy przetestuję dla Was odmianę M140i. Bawarski hot hatch ma pod maską największy silnik w dostępny w tej klasie. To rzędowa szóstka oferująca 340 KM i 500 Nm. Współpracuje z nią 8-biegowy automat, który może przekazywać potencjał na jedną (sDrive) lub obie osie (xDrive). Taka konfiguracja pozwala na osiągnie pierwszej setki w 4,4 sekundy i bezproblemowe rozpędzanie się do 250 km/h.
Pewni śmiałkowie sprawdzili na niemieckiej autostradzie, jak szybki jest ten sprzęt. I wiecie co? To pocisk na 4 kołach. Przy żadnej z osiąganych prędkości nie brakuje mu wigoru, a każdemu wciśnięciu pedału gazu towarzyszy rasowy pomruk… Zobaczcie sami: