Bawarski producent postanowił dołączyć do Le Mans Daytona. Właśnie poznaliśmy jego broń w walce o najwyższe lokaty.
BMW M Hybrid V8 LMDh Prototype, bo taką nosi nazwę, to zelektryfikowana maszyna, która nosi jubileuszowe barwy – z okazji 50-lecia legendarnego oddziału M, który odpowiada za sportowe wersje samochodów niemieckiej marki. Grafiki umieszczone na karoserii zawierają obrazy legendarnych modeli sprzed pół wieku (w tym 3.0 CSL).
Mimo że to tak naprawdę kamuflaż, nietrudno dostrzec detale, które tworzą wyczynową całość. Reflektory prezentują się elegancko i zadziornie. Dwa wloty powietrza mają nawiązywać do typowego motywu grilla BMW. Wydaje się, że wyglądają lepiej niż w Serii 4.
W oczy rzucają się także ciekawie zaprojektowane lampy, muskularne błotniki, gigantyczny spojler i taki też dyfuzor. Prezentowany prototyp nie odstaje stylistycznie od konkurentów, z którymi będzie wkrótce rywalizował.
BMW M Hybrid V8 LMDh Prototype owiane tajemnicą
Marka nie ujawniła specyfikacji technicznej swojego wyczynowego pojazdu, co oczywiście nie jest zaskoczeniem. Dokumenty FIA wskazują jednak, że auto może mieć maksymalnie 5100 milimetrów długości, 2000 milimetrów szerokości i 1060 milimetrów wysokości.
Rozstaw osi ma wynosić dokładnie 3148 milimetrów (regulamin dopuszcza 5 milimetrów tolerancji). Bez paliwa i kierowcy maszyna musi ważyć co najmniej 1030 kilogramów.

Oczywistym jest, że BMW M Hybrid V8 LMDh Prototype skrywa układ hybrydowy. Powstał on przy współpracy z takimi tuzami, jak Williams Advanced Engineering, Bosh i Xtrac. Masa własna silnika spalinowego uzupełnionego turbosprężarkami i układem wydechowym ma wynosić co najmniej 180 kilogramów.