w ,

BMW 528i xDrive Luxury – Po prostu PREMIUM

W 2013 roku koncern z Bawarii postanowił odmłodzić szóstą generację BMW serii 5. Lifting, jak to w BMW bywa był delikatny, co nie znaczy niewidoczny. Ale Lifting oznacza też, że minęła połowa życia modelu i pewnie w ciągu najbliższych dwóch lat poznamy następcę modelu F10.

 

Z zewnątrz?
Oczywiście, nie zmieniła się ogólna filozofia. Piątka to typowy sedan klasy Premium. Majestatyczny, wygodny i ekskluzywny. Diabełek w przypadku liftingu tkwi w szczegółach. Co się zmieniło? To co widać od razu, to przemodelowany przedni zderzak. Delikatnie zmodyfikowano również zarys reflektorów i wypełnienie lamp. Tył został podkreślony błyszczącym żeberkiem rozciągniętym między dolnym oświetleniem.

 

Tak naprawdę, jeżeli nie jesteśmy fanami marki, to dość trudno doszukać się większych zmian. Pewnie jednak to było jednym z założeń liftu modelu. Nie ma jednak wątpliwości, że BMW serii 5 po poprawkach nadal prezentuje się niezwykle elegancko i jest jedną z najlepiej wyglądających limuzyn w swoim segmencie.

 

? i w środku
We wnętrzu, jeśli odnieść się do zmian w ?eksterierze?, było bardziej rewolucyjnie. To, co od razu rzuca się w oczy, to w pełni cyfrowa tablica zegarów. Animacje prędkościomierza i obrotomierza oraz sam ich wygląd zmieniają się zależnie od wybranego trybu jazdy. Cała kompozycja prezentuje się i nowocześnie, i elegancko. Świetnym dopełnieniem nowoczesnej tablicy jest kolorowy rzutnik, wyświetlający wybrane informacje na przedniej szybie.

 

Sporym zaskoczeniem była zmiana oświetlenia kabiny. Otóż koncern z Bawarii zrezygnował z diod LED. Do kabiny wróciły tradycyjne żarówki. W sumie, nie udało mi się ustalić czy był to świadomy wybór nowego-starego kierunku czy też wybór z rozsądku, podyktowany oszczędnościami. W każdym razie mnie ten powrót do przeszłości przypadł do gustu.

 

Nieco zmienił się tez system iDrive. Stał się prostszy w obsłudze. Pojawił się gładzik, którym można wprowadzać na przykład dane do nawigacji. Byłby to spory krok ku większemu komfortowi i wygodzie, gdyby nie to, że nie jest precyzyjny. Ale dla ułatwienia dodam, że podobnie rzecz się miała z gładzikiem w Audi, czyli jest to po prostu ?grzech młodości? w systemie, który nadal jest ?In statu nascendi?.

 

Bez zmian pozostały perfekcyjnie trzymające fotele i wygodna tylna kanapa, genialne wprost wykończenie wnętrza czy system nagłośnienia Harman/Kardon. Po prostu, PREMIUM.

 

Dwa łyki arytmetyki
BMW Serii 5 to typowa limuzyna segmentu E. Wymiary: 4907 mm długości, 1868 mm szerokości i 1494 wysokości są zbliżone do Audi A6 czy Mercedesa Klasy E. A to właśnie główni i jedyni, w mojej opinii, konkurenci ?Bawarki?. Podobny jak u konkurencji jest też rozstaw osi ? 2968 mm.

 

?Piątka? waży 1785 kg, a na pokład może zabrać około 600 kilogramów ładunku. Bagażu możemy również zabrać sporo. Szczególnie, że jest gdzie. Bagażnik pozwala na załadunek 520 litrów!

 

Technologia
Niestety, BMW też ugięło się przed ?ekolobby? i tradycyjny motor R6 zastąpił R4 TwinPower Turbo z w pełni adaptacyjnym rozrządem Valvetronic i bezpośrednim wtryskiem paliwa. Owszem, jednostka produkuje mniej CO2, ale dźwięk, który wytwarza nijak nie licuje z autem, które rozpędza się do 250 km/h, a pierwszą setkę ?rozmienia? w 6,3 sekundy. Owszem, na parametry jednostki narzekać nie można: 245 KM od 5000 obrotów, maksymalny moment 350 Nm juz od 1250 obrotów mówią same za siebie. Tylko auto na powietrze nie pojedzie i to niestety czuć. Według danych katalogowych, seria 5 z napędem xDrive i tą jednostką powinna konsumować 9 litrów etyliny w mieście, 5,6 litra na trasie, a średnio, około 6,8 litra. Tylko że? pali sporo więcej. Owszem, klientela BMW to nie są ludzie z niepokojem wyczekujący ?ostatniego? czy ?pierwszego?. Ale liczyć też potrafią. Otóż, w redakcyjnym teście auto konsumowało 11 litrów w mieście, trochę ponad 7 litrów w trasie i prawie 9 litrów średnio. Dla dokładnego wyjaśnienia, trafiliśmy na prawie 20-stopniowe mrozy, a poruszaliśmy się w miarę zgodnie z przepisami.

 

Wrażenia z jazdy
Autem jeździ się rewelacyjnie. Jak wspomniałem wyżej, trafiłem na koszmarna zimę ? silny mróz i opady śniegu. Właśnie w tych warunkach doceniłem xDrive. Jego centralnym elementem jest elektronicznie sterowane sprzęgło wielopłytkowe.. System dział inaczej niż tradycyjne 4×4. Napęd xDrive potrafi z wyprzedzeniem ?wyczuć? tendencje do pod lub nadsterowności na podstawie danych z DSC i zapobiec im poprzez odpowiednią dystrybucję siły napędowej. Przy dobrej przyczepności pojazdu 60 procent siły napędowej trafia do osi tylnej, a 40 procent do przedniej. W sytuacjach awaryjnych, o rozdziale siły napędowej zadecyduje komputer.

 

Nie tylko system xDrive jest atutem zespołu napędowego. Także współpraca skrzyni z silnikiem to czysta perfekcja. Nie mam też najmniejszych zastrzeżeń do ogólnej dynamiki auta. Jak już wspomnieliśmy 6,3 sekundy do 100km/h robi wrażenie. Wszak BMW serii 5 jest dostojną limuzyną, a nie sportowym ?przecinakiem?.

 

Jedyny minus to jak już wspomniałem wyżej, dość spory apetyt na paliwo. Na pewno auto konsumowało więcej przez pracująca permanentnie i ?na maksa? klimatyzację czy podgrzewanie foteli, ale mimo wszystko, jestem tym faktem nieco zawiedziony.

 

Okiem przedsiębiorcy
BMW serii 5 to wydatek rzędu 177 900 złotych brutto. Ceny wersji 528i xDrive startują od 217 tys. I są w zasadzie porównywalne zarówno do Audi A6 jak i Mercedesa klasy E. Warto jednak dodać, że są to ceny za auta wyposażone standardowo. Dodatki wywindowały cenę testowego BMW do 337 964 zł. Zakupu auta najlepiej dokonać poprzez system finansowy BMW. Najprościej, poprzez BMW Kredyt. Okres kredytowania może wynosić nawet do 120 miesięcy.

 

Leasing daje możliwość wejścia w posiadanie BMW już od 0% wpłaty własnej. Okres trwania leasingu wynosi od 24 do 60 miesięcy w przypadku leasingu operacyjnego, a od 6 do 60 miesięcy w przypadku leasingu finansowego. Wartość wykupu auta może wynieść od 0,5 do 40% wartości. Z kolei okres umowy Comfort Lease może trwać od 24 do 60 miesięcy a wpłata własna wynosi od 0 do 35%.

 

Podsumowanie
Kilka dni spędzonych za kierownicą BMW serii 5 to wyjątkowo udany czas. Auto jest komfortowe, świetnie się prowadzi i doskonale wygląda. Kosztuje adekwatnie do wyglądu i komfortu, który zapewnia. Za niemałą cenę kupujemy jednak nie tylko samochód, ale też prestiż. A to jest warte każdych pieniędzy.

 

Tekst: Artur Balwisz
Zdjęcia: Artur Balwisz/BMW

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Produkcyjna wersja Kii GT4 Stinger jeszcze w tym roku

Hyundai Shell World Rally Team zdobywa doświadczenia na Rajdzie Szwecji