w ,

BMW 220i Gran Tourer Luxury Line – Dwójka dla siódemki

Nowy model BMW to minivan z napędem na przód. Na przekór zasadom i wbrew tradycji. To bez wątpienia ciekawe posunięcie. Czy było jednak konieczne? Oczywiście, że nie, ale skoro istnieje możliwość zdobycia zupełnie nowych klientów, to trzeba z niej skorzystać.

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_2

Karoseria
Design to ważna sprawa. Bardzo wielu klientów „kupuje oczami”, dlatego styliści musieli zrobić swoje. I zrobili. Mimo charakterystycznej dla tego typu aut sylwetki, można tu dostrzec akcenty zdradzające bawarskie korzenie. Pewnie spoglądające reflektory, charakterystyczny dwuczęściowy grill, ostre linie lamp, wyraźne przetłoczenia i spora lotka nad tylną szybą – tak, to na pewno BMW. Jak widać, da się stworzyć dynamicznie wyglądającego minivana.

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_3

Wnętrze
Porządek i jakość – to najkrótsza charakterystyka kokpitu serii 2 Gran Tourer. Materiały wykończeniowe to wzór. I to nie tylko w swojej klasie. Dochodzi do tego świetne spasowanie. Coś więcej? A i owszem, ergonomia. Panele klimatyzacji i radia, a także iDrive to elementy wyróżniające się wielofunkcyjnością połączoną z niezwykłą łatwością obsługi. W tej dziedzinie nie ma na rynku lepszego rozwiązania. Zegary to oczywiście ukłon w stronę klasyki – proste i czytelne. Tuż nad nimi znalazł się wyświetlacz Head Up, dzięki któremu kierowca nie musi odrywać wzroku od drogi, by sprawdzić prędkość, wskazania nawigacji czy aktualną listę utworów muzycznych. Równie ważna jest spora liczba schowków. Dodam, że zostały one rozmieszczone w przemyślany, a nie przypadkowy sposób. Mamy zatem miejsca na telefony, butelki, dokumenty, klucze i inne „niezbędniki dnia codziennego”.

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_4

Mój kręgosłup dogaduje się z fotelami montowanymi w bawarskich samochodach. I nie inaczej jest tym razem. Ich wyprofilowanie nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Co ważne, zakres regulacji jest naprawdę duży. Można dopasować zarówno długość siedzisk, jak i położenie tzw. „boczków”, które odpowiadają za utrzymywanie ciała w odpowiednim położeniu. To spore udogodnienie, szczególnie dla kierowców o nietypowych gabarytach. Tylna kanapa także zasługuje na pochwałę. Siedzisko oraz oparcie mają wystarczające rozmiary, dlatego wyższe osoby nie powinny narzekać na brak komfortu. Przestrzeni na nogi, jak i głowy jest pod dostatkiem. Ponadto, kanapa może się przesuwać (przód/tył) i pochylać (zmieniać kąt oparcia), co dodatkowo wpływa na łatwość dobrania wygodnej pozycji. Warto dodać, że drugi rząd ma do dyspozycji dwa regulowane (na wysokość) stoliki. Przydatny dodatek. Na tym możliwości przewozowe się nie kończą. Dalej zamontowano bowiem dwa oddzielne fotele chowane w podłodze bagażnika. Są niewielkie i dostęp do nich nie należy do najłatwiejszych, ale… „lepiej je mieć, niż nie mieć i potem żałować”.

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_5

Pod elektryczną klapą kryje się natomiast całkiem przyzwoita przestrzeń załadunkowa. Przy pełnej załodze, do dyspozycji jest około 200 litrów. Złożenie ostatniego rzędu oznacza wzrost do 645 litrów. Z kolei położenie kanapy pozwoli na przewiezienie 1905 litrów ładunku. Co więcej, istnieje możliwość „złamania” przedniego fotela pasażera, dzięki czemu łatwiej będzie zmieścić dłuższe przedmioty. Fajnie, że nawet w tej części wnętrza postarano się o bardzo dobre wykończenie.

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_6

Technologia
Rodzinne auto z mocną jednostką benzynową? Czemu nie! Sercem testowanego egzemplarza jest 2-litrowy silnik generujący 192 KM (przy 5000 obr./min.) i 280 Nm (od 1250 do 4600 obr./min.). Jak już wspomniałem na początku, cała moc trafia oś przednią. Warto dodać, że pośredniczy w tym opcjonalny, 8-biegowy automat, do którego pracy nie można mieć najmniejszych uwag. Działa wręcz wzorcowo. Efektem współpracy tych dopracowanych konstrukcji jest sprint do setki w 7,6 sekundy i prędkość maksymalna wynosząca 223 km/h. Trzeba przy tym zaznaczyć, że nie jest to żadna sportowa wersja. Osiągi budzą więc szacunek. Pozytywnym zaskoczeniem są także wyniki dotyczące zużycia paliwa. Według producenta, średnie spalanie w cyklu mieszanym powinno wynosić 6,3 litra na 100 km. W teście (dystans około 1000 km), auto zużywało litr więcej, co należy uznać za spory sukces, tym bardziej że nie jest lekkie (1570 kg).

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_7

Wrażenia z jazdy
Czy Gran Tourer prowadzi się jak seria 3? Oczywiście, że nie. I trudno porównywać ten model z najlepiej prowadzącym się sedanem klasy średniej. To zupełnie inna konstrukcja, która bierze na celownik kompaktowe minivany. I na ich tle wypada znakomicie. Układ kierowniczy jest bardzo komunikatywny, co daje nam wiedzę na temat zachowania przedniej osi. Równie istotne jest zawieszenie. Owszem, pozwala na lekkie przechyły karoserii, ale robi to w taki sposób, by żaden podróżny nie wypadł przez zamknięte okno…

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_8

Mamy do czynienia z autem rodzinnym, dlatego istotna jest również… moc. Bezpieczeństwo podczas wyprzedzania jest kluczowe, prawda? Prawda. I muszę przyznać, że nawet przy wyższych prędkościach minivan BMW nie traci wigoru. Sprawne przyspieszanie to także zasługa świetnie pracującego automatu, który wyróżnia się nie tylko szybkością, ale i kulturą. Ogromne brawa dla inżynierów.

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_9

Czas na rozsądniejsze spojrzenie. Komfort jazdy także stoi na dobrym poziomie. Tłumienie nierówności, nawet tych poprzecznych, nie stanowi żadnego problemu. Co ważne, w środku panuje cisza. No właśnie, dobre wyciszenie to coś, co wyróżnia ten model na tle całej konkurencji. Choć cicho wcale być nie musi, bo system audio ma naprawdę niezłe brzmienie.

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_10

Okiem przedsiębiorcy
Modele BMW tanie nie są. I bardzo dobrze, bo gdyby były, to straciłyby swoją nietuzinkowość. Ceny Gran Tourera startują od 109 900 zł. Podstawowa, 102-konna jednostka nie jest jednak idealnym wyborem… Za „sztukę” ze 192-konną benzyną trzeba zapłacić co najmniej 130 500 zł. Egzemplarz testowy, wyposażony w szereg opcji, to wydatek 213 500 zł.

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_12

Ważne są zatem warunki finansowania. Bawarska marka oferuje w Polsce kredyt nawet do 120 miesięcy. Warto dodać, że istnieje wariant z tzw. ostatnią ratą balonową, która znacznie zmniejsza comiesięczne spłaty. Oferta BMW obejmuje również leasing (operacyjny i finansowy) z umową od 6 do 60 miesięcy i swobodnym wyborem waluty, co dla wielu nie jest bez znaczenia.

bmw_220i_gran_tourer_luxury_line_test_11

Podsumowanie
Gran Tourer to ciekawa propozycja. Pod względem praktyczności nie odbiega od średniej w swojej klasie, ale jakością wykonania i właściwościami jezdnymi bije na głowę całą konkurencję. Wart swojej ceny? Geny premium muszą swoje kosztować…

 

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hamilton International zegarki

Nowy wózek Lewisa Hamiltona

Rolls-Royce zapowiada nowego Phantoma