To absurdalne zdarzenie drogowe miało miejsce na autostradzie A4 tuż przed Katowicami.
Nie wiadomo dlaczego kierowca auta dostawczego zachowywał się w taki sposób. Mógł to być przejaw egoizmu, który widziany jest coraz częściej. Rzadko jednak ma związek z pojazdami uprzywilejowanymi. Nie można również wykluczyć zlekceważenia sytuacji za samochodem.
Kierowca mógł nieświadomie blokować karetkę nie patrząc w boczne lusterka. Warto dodać, że osoba prowadząca pojazd uprzywilejowany wielokrotnie starał się „zawiadomić” o swoim istnieniu. Włączone były sygnały świetlne i dźwiękowe. Klakson poszedł w ruch kilka razy, podobnie jak światła drogowe.
Walka o życie
Należy w tym miejscu dodać, że kierowca auta dostawczego miał bardzo dużo okazji, by ustąpić karetce. Nawet jeżeli nie byłby to pojazd uprzywilejowany, to rozsądek nakazywał zjechać w prawo i kontynuować manewr po przepuszczeniu użytkowników drogi, którzy jechali szybciej, a wciąż zgodnie z przepisami.
W karetce znajdował się pacjent przewożony do innego szpitala, aby udzielona mu została odpowiednia pomoc. Walczył o swoje życie. Kierowca auta dostawczego raczej nie przejmował się losem innych. Oby nigdy sam nie doświadczył w swoim życiu takiego zachowania, gdy będzie potrzebował pomocy.
Pamiętajmy o właściwym korzystaniu z dróg. Spoglądanie na lusterka i trzymanie się prawego pasa to nasze obowiązki. Ustąpienie pojazdowi uprzywilejowanemu to wręcz konieczność.