Zderzenia są codziennością polskich dróg. Gdy biorą w nich udział motocykliści, bardzo często kończą się poważnymi konsekwencjami.
Na szczęście w tym przypadku nie doszło do wyraźnych uszczerbków zdrowotnych. Przebieg historii wydaje się jednak dość nietypowy. Zaczęło się od błędu użytkownika sportowego jednośladu, który przy wysokiej prędkości uderza w prawidłowo jadącą osobówkę.
W wyniku tego motocyklista wywraca się, a jego maszyna bezwiednie jedzie dalej. Sprawca zdołał szybko się pozbierać i dotrzeć do swojego sprzętu. Jego następnym czynem była… ucieczka. Z pewnością nie chodziło o samo spowodowanie kolizji. Duże prawdopodobieństwo, że nie chciał on ponieść większych konsekwencji, które mogły być powiązane z brakiem uprawnień, ubezpieczenia lub przeglądu. Zobaczcie to:
Źródło: YouTube