Zainteresowanie tym samochodem jest bardzo duże – w całej Europie. Polscy klienci też z niecierpliwością czekają na bezpośredni kontakt z rumuńskim SUV-em.
Tak, to zupełnie nowy model tego producenta. Dacia Bigster, bo o niej mowa, jest swego rodzaju powiększonym Dusterem, czyli bardzo pożądaną konfiguracją. Zachowuje praktyczny i pragmatyczny charakter, a przy tym dodaje więcej przestrzeni – zarówno w kabinie, jak i w bagażniku.
Jeżeli chodzi o design, to trudno mówić o rewolucji. Patrząc na front lub od tyłu, trudno dostrzec różnice względem wspomnianego Dustera, tym bardziej że szerokość obu pojazdów jest praktycznie taka sama.
Dopiero profil zdradza, że Bigster jest o wiele dłuższy. Pod względem wymiarów, może rywalizować z takimi tuzami, jak Volkswagen Tiguan i Peugeot 3008. Na ich tle pozostaje oczywiście gorszy jakościowo, ale niektórym zależy bardziej na cenie, która na pewno będzie korzystniejsza.
Gama silników
Oferta jednostek spalinowych jest naprawdę ciekawa. Producent nie poszedł na łatwiznę i zaoferował coś więcej, niż w swoim mniejszym SUV-ie. Chodzi tu przede wszystkim o moc, która zapewnia akceptowalną dynamikę przy większych gabarytach auta.
Podstawą zostanie silnik 1.2 TCe z instalacją 48-woltową, z którą tworzy układ miękkiej hybrydy. Użytkownik ma do dyspozycji 140 koni mechanicznych, co zapewnia lepszą dynamikę, niż bazowy, 100-konny Duster z benzyniakiem 1.0 TCe. Uzupełnieniem podstawowego Bigstera jest sześciobiegowy manual i napęd na przód.
Co ciekawe, Bigster będzie oferowany również z instalacją LPG – opartą na tej samej jednostce benzynowej 1.2 TCe. Podejrzewamy, że po aktywacji gazu może oferować nieco więcej mocy, czyli około 150 koni mechanicznych. Dwa zbiorniki (po niemal 50 litrów) umożliwiają pokonanie ponad 1400 kilometrów.
Dla fanów 4×4, gama zostanie wzbogacona wersją 130-konną z napędem na obie osie. Oparto ją na tym samym silniku benzynowym z rodziny TCe. W tym przypadku trzeba jednak liczyć się ze skrzynią manualną (producent nie mówi nic o automacie).
W ofercie pojawi się również hybryda HEV, czyli ta samoładująca. Wydaje się, że będzie to nowy układ z silnikiem o pojemności 1,8 litra – najpewniej wolnossącym. Ma on współpracować z jednostką elektryczną i systemem HSG. Łączny potencjał? 155 koni mechanicznych. Moc będzie przekazywana na przednią oś za pomocą skrzyni wielotrybowej.
Dacia Bigster – który silnik wybrać?
Jeżeli chodzi o układ napędowy, to najbardziej pragmatycznym wyborem wydaje się wariant z instalacją gazową. Jesteśmy niemal pewni, że będzie cieszył się największym zainteresowaniem klientów ze względu na swój ekonomiczny charakter. Szkoda tylko, że nie można go dostać z automatyczną skrzynią biegów.
Automat występuje w hybrydzie, ale z pewnością będzie to najdroższa propozycja w cenniku. Właśnie dlatego spodziewamy się najmniejszego udziału rynkowego spośród wszystkich oferowanych konfiguracji.
A co z wersją 4×4? Choć w sieci można przeczytać opinie, że Bigster tylko z takim napędem ma sens, rzeczywistość rynkowa tego pewnie nie potwierdzi. Większość klientów nie potrzebuje tego rozwiązania ze względu na styl jazdy i sposób użytkowania. Zdajemy sobie sprawę, że puryści sądzą inaczej, jednakże to nie oni są największą grupą docelową w tym przypadku.
A co z wyposażeniem? W tym przypadku należy spodziewać się podobnej oferty do tej z Dustera. Zakładając, że producent zachowa (mniej więcej) listę wyposażenia oraz tę samą nomenklaturę, to wydaje się, że wersja Expression (drugi poziom) będzie wystarczająca. W jej skład wchodzą m.in.: klimatyzacja, relingi dachowe, ekran multimedialny (10,1 cala), tempomat, kamera cofania, cyfrowe wskaźniki, 17-calowe felgi aluminiowe, uchwyt na smartfona i czujnik deszczu.
Tak skonfigurowany Duster stanowi wydatek 87 900 złotych. Wydaje się, że Bigster może kosztować około 20 tysięcy więcej, dlatego trzeba nastawiać się na cenę w okolicach 110 tysięcy złotych.
Wydaje mi się, że wersja Essentiale, już dla części odbiorców tego auta bedzie wystarczająca .