Do tego niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło w Bielsku Białej na skrzyżowaniu ulic Bystrzańskiej z Olszówki.
Wszystko zostało nagrane z perspektywy świadka dzięki kamerze samochodowej. Materiał ujawnia, fragment drogi z pierwszeństwem, który poprowadzono pod kątem prostym. Kierowca SUV-a marki Chevrolet zlekceważył znaki i pojechał prosto nie upewniając się, czy nie dojdzie do niepożądanej sytuacji. Efektem tego było wymuszenie pierwszeństwa.
Czarny samochód znalazł się na kursie kolizyjnym z Fordem Ka. Niestety, doszło do potężnego zderzenia z autem miejskim. Rozpędzony SUV odbił się od srebrnego pojazdu i uderzył jeszcze w żółtego SEAT-a Ibizę, który został lekko przesunięty do tyłu. To z kolei doprowadziło do stłuczki z białym Peugeotem 508 SW.
Efekt domina
Jeden błąd doprowadził do serii zdarzeń, których można było uniknąć. Niewątpliwym sprawcą zdarzenia jest kierowca Chevroleta Captivy. Podejrzewamy, że nie był to lokalny uczestnik ruchu i nie zwrócił uwagi na znaki. Pojechał intuicyjnie prosto, nie zwracając uwagi na to, że droga z pierwszeństwem prowadzi w prawo.
Najważniejsze, że strefy zgniotu zadziałały prawidłowo i nikt nie został poważnie ranny. Gdyby jednak do zderzenia doszło na wysokości drzwi auta miejskiego, to jego użytkownik mógłby doznać znacznie poważniejszych obrażeń. Niech to będzie przestroga dla nas wszystkich. Pamiętajmy o skrupulatnym patrzeniu na znaki i przestrzeganiu przepisów.
Tutaj jeszcze był znak… jak ktoś porozstawia kamerki na równorzędnych to będzie mógł założyć sobie telewizję i nadawać 24/7.