Wojciech Krzemiński
Jak to możliwe, że Urząd Skarbowy w Zakopanem sprzedał taki samochód za mniej, niż połowę wartości rynkowej? Wbrew pozorom, nie jest to żadna kontrowersyjna sytuacja. Po prostu nie było zainteresowania.
Samochód został przejęty przez „skarbówkę”, a następnie trafił na licytację. Zanim do tego doszło, jego wartość wyznaczył rzeczoznawca. Według jego opinii, brytyjskie coupe było warte 235 tysięcy złotych. Warto w tym miejscu dodać, że to biały egzemplarz z 2008 roku.
Przebieg samochodu i stan techniczny nie zostały ujawnione, ale porównując tę wycenę do ofert z rynku wtórnego, można przypuszczać, że sprzedawany egzemplarz nie odbiegał „kondycją” od średniej.
Bentley Continental w promocji?
Teoretycznie, chętnych powinno być wielu. Pierwsza licytacja zakończyła się w październiku, ale bez efektu. Co ciekawe, cena wywoławcza samochodu wynosiła 176 tysięcy złotych. Nikt nawet nie złożył oferty.
Kolejna licytacją została zamknięta na początku grudnia. Cena wywoławcza wynosiła wtedy blisko połowę wartości określonej przez rzeczoznawcę. To również nie przyniosło żadnego efektu.
Urząd Skarbowy postanowił spróbować kolejny raz. I w końcu udało się znaleźć nabywcę. Zainteresowanych było kilku, ale tylko jeden postanowił zaryzykować. Ile zapłacił za Bentleya Continentala z 2008 roku? Dokładnie 101 tysięcy złotych.
Patrząc na aktualne ogłoszenia, trudno dostrzec jakiegokolwiek Continentala w tej cenie – nawet kilka lat starszego. Egzemplarze z rocznika 2008 sprzedawane są od 200 do 350 tysięcy złotych – w zależności od wersji i stanu technicznego.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, jaką kondycją charakteryzuje się Bentley z zakopiańskiej licytacji, ale można przypuszczać, że ryzyko nabywcy zostało zniwelowane uwzględniając tę niską cenę.
Podejrzewamy, że auto trafi wkrótce na sprzedaż. Być może wcześniej zostanie w jakiś sposób odświeżone (jeżeli tego wymaga). Jeśli jego stan nie odbiega od średniej, to istnieje szansa, że nowy klient zapłaci za niego około 200 tysięcy złotych.
Trudno uwierzyć, że nikt w poprzednich licytacjach nie pokusił się o złożenie oferty. Wydaje się, że sprawa była słabo nagłośniona, co mogło wpłynąć na umiarkowane zainteresowanie Bentleyem. Warto więc odwiedzać strony z licytacjami Urzędów Skarbowych, bo niekiedy można znaleźć prawdziwe okazje.
