w

Bentley Continental GT Speed dał lekcje sportowcom. Ferrari i Aston Martin w tyle! (wideo)

Ferrari, Aston Martin, Bentley
Bentley Continental GT Speed dał lekcje sportowcom. Ferrari i Aston Martin w tyle! (wideo)

Odpowiednia moc i jej umiejętne przeniesienie na asfalt mogą „przykryć” dużą masę własną. Ten pojedynek jest tego dowodem.

Biorą w nim udział trzy potężne maszyny. Pierwsza z nich to Bentley Continental GT Speed, który jest najcięższy w tym zestawieniu. To ogromne coupe o luksusowym charakterze, które ma w sobie również sporo sportowego zacięcia.

Zobacz także: Bentley Continental GT Speed Convertible: Najszybszy kabriolet w historii marki

Mat Watson z kanału carwow postanowił je skonfrontować z dwoma prawdziwymi pociskami. Ferrari Roma i Aston Martin DBS to bez wątpienia bardzo szybkie samochody, które mają w sobie jeszcze więcej sportowego animuszu.

Bentley kontra Ferrari i Aston Martin

Przejdźmy do szczegółów. Bentley Continental GT Speed skrywa sześciolitrowe W12, które generuje 659 koni mechanicznych i 900 niutonometrów. Cały potencjał trafia na obie osie za pośrednictwem ośmiobiegowego automatu. Brytyjskie coupe w takiej konfiguracji waży 2273 kilogramy..

Bentley Continental GT vs Ferrari Roma vs Aston Martin DBS
Mimo dużej masy własnej, Bentley Continental GT rusza najskuteczniej, dzięki napędowi na obie osie

Aston Martin DBS jest znacznie lżejszy. Jego masa to zaledwie 1845 kilogramów. Co więcej, skrywa silnik 5.2 V12 oddający do dyspozycji 715 koni mechanicznych i 900 niutonometrów. Dysponuje więc wyraźnie większą mocą niż niemal 400 kilogramów cięższy rywal. Jest jednak pewien szkopuł – napęd na tylną oś.

Zobacz także: To nie będzie tanie lakierowanie. Ferrari utknęło w ciasnej uliczce (wideo)

Ferrari Roma również posiada układ RWD. Jego V8 twin-turbo o pojemności 3,9 litra oferuje dokładnie 620 koni mechanicznych i 760 niutonometrów. To wszystko przy masie własnej sięgającej 1570 kilogramów.

Różnice w mocach i masach własnych są naprawdę duże. Trudno więc byłoby z pełnym przekonaniem wskazać zwycięzcę ze startu od zera na prostej. Poniższy materiał nie pozostawił jednak żadnych złudzeń.

Bentley był najskuteczniejszy w takich próbach. Potrafił błyskawicznie ruszyć i utrzymać przewagę, gdy każdy z kierowców optymalnie ruszył. Najgorzej poradził sobie Aston Martin, który nie posiada wydajnej procedury startu. Dopiero „z rolki” wystrzelił jak z procy.

Jak widać, luksusowy samochód może w optymalnych warunkach rozstawić po kątach takie maszyny, które teoretycznie mają większy potencjał. I to jest najpiękniejsze w tym Bentleyu.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Taksówkarz hamuje przed maską

Warszawa. Tak się spieszył, że zatrzymał ruch na drodze ekspresowej. Logika nerwowego taksówkarza (wideo)

Nieudany drift Kią

Nie opanował mocy Kii. Uszkodził swoje auto i Mercedesa (wideo)