Bentley nie narzeka na brak zainteresowania. Koronawirus może i dał się we znaki gospodarkom całego świata, ale dobra luksusowe wciąż mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, by doszło do zmian w tej kwestii.
Zacznijmy od tego, że pierwszy SUV w historii marki okazał się strzałem w dziesiątkę. Właśnie takiego modelu brakowało w gamie brytyjskiego producenta. Klienci ruszyli do salonów i naprawdę zaskoczyli nawet samego producenta. Od 2016 roku wyprodukowano aż 20 tysięcy egzemplarzy Bentaygi. Ten wynik mówi sam za siebie
Bentayga 2021 – lifting
Cztery lata na rynku to jednak spory staż – a konkurencja nie śpi. Właśnie dlatego Bentley zdecydował się na kurację odmładzającą najpopularniejszego modelu w gamie. Do sieci trafił właśnie teaser zdradzający kilka szczegółów. Wśród nich znajdziemy przeprojektowany panel wskaźników, nowe felgi, kierownicę i wypełnienia reflektorów. Duże prawdopodobieństwo, że przestylizowaniu ulegnie także przedni zderzak.
Bentley Bentayga 2021 – silniki
Co z gamą jednostek napędowych? Powinny się w niej znaleźć 4-litrowe V8 twin-turbo (540 KM i 770 Nm) oraz 6-litrowe W12 (najpewniej dwa warianty: 600 KM i 626 KM). W ofercie będzie hybryda plug-in, która ma zapewniać ok. 20 kilometrów zasięgu na samym prądzie. Wszystkie karty zostaną odkryte 30 czerwca, kiedy będzie miała miejsce oficjalna premiera.