Bawarska marka stworzyła wiele bardzo ciekawych i pożądanych modeli. Wśród nich jest oczywiście legendarna Seria 7.
Pierwsza generacja tego genialnego auta, czyli E23 została pokazana w 1976 roku. Była produkowana głównie w Monachium – warto dodać, że przez dokładnie 10 lat. Choć nigdy nie należała do tanich, doczekała się powstania aż 285 029 sztuk.
Oferta starej Serii 7 opierała się tylko i wyłącznie na 6-cylindrowych, rzędowych silnikach. Trzy lata po debiucie, limuzyna doczekała się elektrycznego wtrysku Bosha oraz systemu ABS. Pod koniec produkcji była także dostępna z katalizatorem, który stanowił jedno z pierwszych ekologicznych rozwiązań.
Piękna sztuka na sprzedaż
Choć światło dzienne ujrzało niemal 300 tysięcy tych „Siódemek”, niewiele zdołało przetrwać. Jak można się domyślać, nie miało to związku z trwałością, tylko sposobem eksploatacji oraz zdarzeniami losowymi. W końcu minęło 45 lat od momentu premiery.
Jeden z zachowanych egzemplarzy szuka właśnie nowego domu. Co ciekawe, to wariant 745i z 1984 roku. Jego przeznaczeniem była Europa, ale ostatecznie dotarł do Stanów Zjednoczonych wraz z tysiącem innych sztuk tej Serii 7. Niestety, zostało ich niewiele.
Prezentowana limuzyna została odrestaurowana w 2005 roku przez poprzedniego nabywcę. Aktualny posiadacz również nie oszczędzał na samochodzie, o czym świadczą chromy i dobry stan karoserii. Tylko na dolnych krawędziach drzwi pojawiają się oznaki korozji, co oczywiście nie zaskakuje.
Niemiecki samochód posiada pakiet Executive obejmujący m.in. czarną, skórzaną tapicerkę, drewniane dekory, tylne fotele z funkcjami podgrzewania i odchylania oraz dodatkowy dostęp do radioodtwarzacza. Ponadto, można liczyć na wydajną klimatyzację.
Użytkownik tego auta postanowił delikatnie je spersonalizować. Pojawiły się więc takie elementy, jak dodatkowe wskaźniki na konsoli środkowej, kierownica Racing Dynamics, a także system audio marki Alpine. Najważniejszym elementem są jednak felgi BBS zintegrowane z oponami Kuhmo Ecsta. Trzeba przyznać, że świetnie pasują do sylwetki BMW.
Stare, ale… daje radę
Nie obyło się również bez modyfikacji technicznych. Silnik o pojemności 3,4 litra zyskał kilka wydajniejszych podzespołów, wśród których znajdują się kontroler doładowania, wydech i zawór upustowy. Dzięki tym zabiegom, potencjał wzrósł z 256 KM i 380 Nm do 285 KM i 475 Nm. Takie wartości umożliwiają przyspieszanie do setki w mniej niż 7 sekund i rozpędzanie się do ponad 240 km/h.
Przejdźmy do kluczowego wątku, czyli ceny. Aktualny właściciel wycenił auto na 16 999 dolarów, co przy aktualnym kursie (3,69) oznacza wydatek niecałych 63 tysięcy złotych. Czy warto? Wiele zależy od historii serwisowej i… ubezpieczeniowej. Jeżeli prezentowana „Siódemka” nie ma za sobą poważnych zderzeń, to jest bez wątpienia warta tej ceny.