Niestety, takie historie zdarzają się często. Użytkownicy supersamochodów nie zawsze właściwie oceniają swoje umiejętności.
Ten kierowca chciał zaszpanować, ale nie opanował dużej mocy, która była przenoszona na tylną oś. Zacznijmy od tego, że siedział za kierownicą Ferrari 488 Pista, czyli włoskiego auta sportowego, które posiada centralnie umieszczony silnik 3.9 V8 zdolny generować 661 koni mechanicznych.
Nietrudno więc przesadzić. Ten mężczyzna wcisnął gaz na prostej drodze i opony błyskawicznie zerwały przyczepność. Efekt? Poślizg, którego autor nie potrafił opanować, co skończyło się bardzo poważnie.
Ferrari wypadło z drogi, uderzyło w barierkę i wylądowało między drzewami. Zniszczenia supersamochodu nie są ogromne, ale i tak jego naprawa może oznaczać sześciocyfrowy wydatek. Ta lekcja pokory była bardzo droga.