Samoloty mają niewątpliwie wiele zalet. Jedną z kluczowych jest szybkość przemieszczania się. Jak każde urządzenia mechaniczne, mogą jednak ulegać różnym usterkom lub problemom technicznym.
Właśnie tak było w tym przypadku. Pilot niewielkiej jednostki powietrznej musiał znaleźć właściwe miejsce, by awaryjnie posadzić maszynę. Leciał nad dużą aglomeracją, dlatego nie było w pełni bezpiecznego wyboru. Ostatecznie podjął decyzję, by wylądować na ruchliwej drodze.
To oczywiście wymagało wyczucia odległości, czasu i… szczęścia. Co istotne, nie zabrakło żadnego z tych elementów i maszyna została uziemiona w taki sposób, że nikt nie ucierpiał.. Wszystko zostało uwiecznione przez samochód policyjny, którego funkcjonariusz postanowił interweniować. Zobaczcie to: