Takie zdarzenia mrożą krew w żyłach, ale mogą się przytrafić praktycznie każdemu użytkownikowi jednostki latającej.
Podczas standardowego lotu, uczący się mężczyzna stracił silnik w swojej maszynie. Kontaktował się z najbliższą wieżą w celu szybkiego ustalenia, co robić dalej. Okazało się, że mężczyzna nie ma szans, by dotrzeć do pasa lotniczego. Awaryjne lądowanie młodego pilota było więc koniecznością.
W takich sytuacjach konieczne są dokładne obserwacje otoczenia, świetne wyczucie odległości oraz umiejętne korzystanie z dostępnych przyrządów pokładowych. Ten uczący się pilot pokazał, że umie reagować pod presją.
Mężczyzna znalazł najbardziej dogodne miejsce. Posadził samolot na trawiastym polu, które było otoczone drzewami. Mimo dużego ryzyka, udało się uniknąć zderzenia z przeszkodami. To była niewątpliwie najcenniejsza i najbardziej stresująca lekcja dla młodego pilota.