Sportowa jazda obciąża wiele istotnych podzespołów i układów znajdujących się w samochodzie.
Należy mieć to na uwadze udając się na tor wyścigowy. W tym przypadku był to słynny obiekt zlokalizowany w Hockenheim. Problemem okazała się awaria hamulców, która mogła doprowadzić do rozbicia pojazdu i poważnego wypadku. Użytkownik pojazdu zdołał jednak zapobiec potencjalnym skutkom.
W takich okolicznościach nietrudno o błąd. Kierowca ma naprawdę niewiele czasu na decyzję. Wiele zależy od miejsca, prędkości, masy pojazdu oraz ruchu na nitce toru. Żeby uniknąć poważnych konsekwencji trzeba mieć nie tylko umiejętności, ale też mnóstwo szczęścia.
Awaria hamulców i świetna reakcja kierowcy
Kierowca widział, że zbliża się do ostrego zakrętu i poprzedzającego auta. Mogło więc dojść do kolizji. Musiał jednak podjąć decyzję, jak najszybciej, by mieć czas na wytracenie prędkości. Postanowił więc wprowadzić samochód w wahadło.
Dzięki temu jego pojazd w padł w nadsterowność i ustawił się bokiem do kierunku jazdy. Tym sposobem koła przestały się toczyć, a ogumienie zaczęło szukać przyczepności. Na trzy metry od barier energochłonnych doszło do zatrzymania pojazdu.
Z tej lekcji mogą czerpać wszyscy kierowcy. Po pierwsze, nie warto przeceniać możliwości swojego auta. Wyczynowa jazda seryjnym modelem to spore ryzyko. Po drugie, szybka i właściwa reakcja może pozwolić na zminimalizowanie skutków. Po trzecie, nawet awaria hamulców podczas jazdy nie jest sytuacją bez wyjścia, jeżeli mamy umiejętności i szczęście.