IAA w Monachium uświadomiła europejskie firmy, że najpoważniejsi konkurenci nowej ery są na dobrej drodze, by doprowadzić do detronizacji.
Pisaliśmy o tym w poprzednim materiale, do którego link znajdziecie pomiędzy akapitami. Tymczasem poznajmy kolejne auto, które będzie miało szanse na duży sukces. To Avatr 12, czyli efekt współpracy trzech potentatów: Changan, CATL i Huawei.
Wiemy, że te nazwy nie brzmią kusząco, ale nietrudno odnieść wrażenie, że za jakiś czas motoryzacja stanie się tym samym, co RTV i AGD. Będziemy kupować to, co modne i wydajne, niekoniecznie patrząc na markę.
Avatr 12 dla Europy
Tak, ten samochód powstał z myślą o europejskim rynku. Mówimy więc o realnym rywalu dla kluczowych graczy na Starym Kontynencie. Chiny udowadniają, że w tworzeniu i produkowaniu aut elektrycznych są niezwykle mocne. Być może już mocniejsze od znanych i renomowanych firm z Europy. A to nie wróży niczego dobrego dla naszej gospodarki.

Przejdźmy jednak do rzeczy. Avatr 12 to przerośnięty hatchback. Ma 5020 milimetrów długości, 1999 milimetrów szerokości, i 1460 milimetrów wysokości. To wszystko przy rozstawie osi wynoszącym 3030 milimetrów. Krótko mówiąc, naprawdę duże auto.
>Chińskie marki wkrótce podbiją Europę. Trzeba „podziękować” lobbystom i politykom
Auto będzie dostępne w kilku konfiguracjach. Pierwsza z nich proponuje jeden silnik, napęd na tylną oś oraz 313 koni mechanicznych. Druga ma układ dwusilnikowy generujący 578 koni mechanicznych, co oznacza już potężne argumenty pod prawą stopą.

W obu przypadkach zamontowano baterię o pojemności 94,5 kWh, która umożliwia pokonanie nawet do 700 kilometrów – zgodnie z informacjami przekazanymi przez producenta. Nie ujawniono jednak, w jakim cyklu przeprowadzano pomiar.

Podobnie jak w Polestarze 5, prezentowane auto nie ma tylnej szyby. Zamiast tego jest kamera, która przekazuje obraz w lusterku centralnym. Trzeba będzie przyzwyczaić się do nowego rozwiązania.
Avatr 12 skrywa aż 29 czujników, w tym trzy Lidary. Pod względem technologicznym nie ustępuje niczym autom europejskim. W wielu przypadkach je przewyższa. Jest więc kolejnym krokiem w budowaniu nowego wizerunku chińskiej motoryzacji. Nadchodzą nowe czasy…