Parkowanie w zatłoczonym miejscu to zawsze sporo wyzwanie. W niektórych przypadkach trudno znaleźć na tyle wolnej przestrzeni, by zmieścić własny samochód.
Wtedy należy odjechać i poszukać odpowiedniej luki nieco dalej. Niektórzy wolą jednak nagiąć zasady i decydują się na mniej kulturalne kroki. Najczęściej jest to zastawianie chodnika lub bram wjazdowych – „tylko na chwilkę”, rzecz jasna… Ta historia pokazuje, że dla takiej grupy kierowców atrakcyjnym miejscem może okazać się nawet pole uprawne…
Rolnik, do którego należał ten obszar nie zamierzał jednak odpuszczać i zdecydował się na rozpylenie nawozu. Jeżeli ktoś nie wie jakiego, to spieszę z odpowiedzią: w pełni naturalnego. Los chciał, że „gnojówka” podlała także zaparkowane auto. Dorodnej uprawy z tego jednak nie będzie…