Ten twór prezentuje się tak dziwnie, że nie pasuje do aktualnej gamy modelowej marki rodem z Ingolstadt.
Gdyby ktoś zabrał logo producenta z obu stron, to niewielu zobaczyłoby tu Audi. Proporcje tego auta są nietypowe, podobnie jak język stylistyczny, któremu bliżej do jakichś amerykańskich samochodów. To jednak model Q6, czyli zupełna nowość.
Nie ma jednak powodów do obaw – nie trafi do Europy. Powstał z myślą o rynku chińskim, co wiele wyjaśnia. Co więcej, jest wierną kopią technologiczną Volkswagena Atlasa, który również nie jest oferowany na Starym Kontynencie.
Przejdźmy jednak do rzeczy. Pas przedni ma reflektory przypominające Audi, ale cała reszta jest jakby doklejona na siłę. Z tyłu jest jeszcze gorzej. Motyw świateł przypomina nam starsze modele Cadillaca, co raczej nie jest pozytywnym skojarzeniem. Największe wątpliwości budzi jednak profil auta, który ujawnia tylny, obły błotnik. Całość prezentuje się nad wyraz niespójnie.
Skupmy się zatem na rozmiarach, bo te nie rozczarowują – tak dla odmiany. Audi Q6 ma dokładnie 5099 milimetrów długości, 1784 milimetry wysokości, 2014 milimetrów szerokości i 2980 milimetrów rozstawu osi. Te wartości mówią same za siebie.
Nie patrz na auto – wejdź do środka
W kabinie jest już znacznie przyjemniej. Kokpit ma nowoczesną formę, ale wydaje się przy tym logicznie rozplanowany. Zegary są oczywiście cyfrowe i można je personalizować. Kierownica posiada natomiast fizyczne przyciski, co znacznie uprzyjemnia obsługę.
Konsolę centralną tworzą dwa ekrany. Ten na szczycie odpowiada za multimedia. Drugi instrument jest odpowiedzialny za klimatyzację. Wolelibyśmy fizyczny element, ale przynajmniej można liczyć na niezależność.
Jeżeli chodzi o przestrzeń to na pewno nie można narzekać. Model Q6 oferuje trzy rzędy, w których może zmieścić się siedem osób. Nawet w tym ostatnim nie powinno być niewygodnie, bo przestrzeni jest sporo, a siedziska osadzono znacznie powyżej podłogi.
Model Q6 może mieć 6 cylindrów pod maską
Audi Q6 będzie dostępne z dwiema jednostkami benzynowymi. Pierwsza z nich ma cztery cylindry oraz dwa litry pojemności. Dzięki doładowaniu oddaje do dyspozycji użytkownika 261 koni mechanicznych i 400 niutonometrów.
Mocniejszą alternatywą jesz sześciocylindrowa konstrukcja o pojemności 2,5 litra. Produkuje ona 295 koni mechanicznych i 500 niutonometrów. Ta odmiana zapewnia setkę w 7,3 sekundy, dlatego można założyć, że słabszy silnik potrzebuje na osiągnięcie tej samej prędkości około 8 sekund.