Kolejny materiał o superkombi z Ingolstadt. Tym razem jednak mowa o wyjątkowym egzemplarzu – w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Zacznijmy od tego, że Audi RS6 C7 posiada piękną, muskularną sylwetkę, która skrywa bardzo przestronne, dobrze wykonane wnętrze i duży bagażnik. Nic więc dziwnego, że jest obiektem pożądania niemal każdego „szybkiego taty”.
Najważniejszy jest jednak silnik. To czterolitrowe, doładowane V8 zdolne generować 560 koni mechanicznych i 700 niutonometrów. Ten pokaźny potencjał przenosi na obie osie ośmiobiegowa przekładnia automatyczna. Seryjny egzemplarz osiąga setkę w zaledwie 3,6 sekundy!
Prezentowana sztuka przeszła jednak kilka zabiegów wzmacniających, które zaowocowały wzrostem stada do 700 koni mechanicznych. Ponadto, karoseria zyskała kilka karbonowych dodatków, które świetnie dopełniają jasnoniebieski lakier i felgi aluminiowe ABT. Trzeba przyznać, że auto prezentuje się genialnie.
We wnętrzu też nie zabrakło modyfikacji, ale prawdziwą ciekawostkę stanowi wieniec kierownicy, w który wbudowano świetlny obrotomierz oraz mały wyświetlacz przedstawiający bieżącą prędkość samochodu. Wygląda to bardzo intrygująco.