Niemiecki kompakt w najmocniejszym wydaniu doczekał się pakietu modyfikacji przygotowanych przez znanego tunera.
Audi RS3 Manhart 2022 to ciekawa propozycja dla tych, którzy oczekują czegoś więcej, niż seryjny hot hatch. Wydaje się, że z takim potencjałem może rywalizować z prawdziwymi samochodami sportowymi.
Zacznijmy jednak od stylistyki. Pakiet optyczny jest typowy dla tego tunera. Lśniącą czerń przełamują złote okleiny, wśród których znajduje się nazwa firmy odpowiedzialnej za projekt (umieszczona oczywiście na szybie). Oprócz tego można dostrzec dedykowane felgi z podwójnymi ramionami.
Audi RS3 Manhart 2022 – grunt to moc
Przypomnijmy, że seryjny egzemplarz tego modelu skrywa 2,5-litrową, 5-cylindrową jednostkę benzynową, która generuje 401 koni mechanicznych. Prezentowany egzemplarz został natomiast podkręcony do 493 koni mechanicznych.
To naprawdę bardzo duża wartość. Przenoszeniem mocy na na obie osie zajmuje się dwusprzęgłowa przekładnia automatyczna. Manhart nie ujawnił osiągów, ale wiemy, że oryginał rozwija setkę w zaledwie 3,8 sekundy. Podejrzewamy, że prezentowana sztuka jest w stanie rozpędzić się do tej samej prędkości w około 0,2 sekundy szybciej.
Tuning nie jest obszerny, ale z pewnością warty zainteresowania. Tuner nie zdecydował się na przesadne modyfikacje, co sprawiło, że nie pozbawił auta pierwotnego charakteru. To bardzo ważne, szczególnie w klasie premium.
Cena pakietu? Nie została ujawniona. Baza nie jest jednak tania. W standardowej konfiguracji kosztuje 283 400 złotych. Wydaje się, że to ostatnie RS3 z tym świetnym silnikiem. Żaden konkurent nie oferuje pięciocylindrowej, genialnie brzmiącej konstrukcji. Warto więc zastanowić się nad zakupem tego modelu. Takich aut już nie będzie.