Supersamochody to oczywiście szczyt osiągnięć przemysłu motoryzacyjnego. Teraz jednak ich definicja może się lekko zmienić.
Dlaczego? Do tej pory były napędzane dużymi silnikami spalinowymi. W najnowocześniejszych konstrukcjach mogliśmy też znaleźć zestaw hybrydowy. Tesla Model S P100D pokazuje natomiast, że pojazd w pełni elektryczny o słusznych gabarytach i przestronnym wnętrzu może mieć osiągi zbliżone do najlepszych sportowców na rynku. Gdyby nie spore nadwozie, to z pewnością każdy używałby terminu „superauto”.
Aby po raz kolejny zobrazować możliwości tego auta, zestawiono je razem z Audi R8 V10 Plus. Dopiero po ok. 200 metrach reprezentant marki z Ingolstadt dogania amerykańskiego „elektryka”. Skoro Model S tyle potrafi, to jestem ciekaw, czy jakikolwiek spalinowy samochód będzie miał szansę z Teslą Roadster 2020.