Tworzenie niektórych wariacji nadwoziowych jest ukłonem w stronę konkretnych rynków. Tak też jest w przypadku tego modelu.
Audi A7L to nic innego jak przedłużona wersja popularnego samochodu klasy premium, która powstała z myślą o rynku chińskim. Problem w tym, że sylwetka sportbacka (pięciodrzwiowa) zmieniła się w klasycznego sedana. Owszem, wygląda elegancko, ale porzucono sportową linię, która była fundamentem tego projektu.
Nie rozumiemy potrzeby istnienia takiej wariacji, tym bardziej że w azjatyckiej ofercie jest już Audi A6 „w longu” oraz konwencjonalne A7. Azjaci mają jednak swoje potrzeby, a nam nic do tego. Skoro kupują, to znaczy, że chcą. Warto w tym miejscu przypomnieć, że takie modele, jak A3, A4, Q2 i Q5 również występują tam z przedłużonymi nadwoziami.
Przejdźmy do szczegółów technicznych. W porównaniu do odmiany klasycznej, rozstaw osi wzrósł o 98 milimetrów – do 3026 milimetrów. Długość Audi A7L to aż 5076 milimetrów. Tak, ponad pięć metrów. W kabinie jest teraz znacznie więcej miejsca, szczególnie w drugim rzędzie. To ciekawe, że akurat chińscy klienci wybierają takie wariacje nadwoziowe.
Pierwsza seria Audi A7L ma być wyposażona w trzylitrowy, doładowany silnik V8 z układem miękkiej hybrydy. Potencjał, jakim się legitymuje to 335 koni mechanicznych i 500 niutonometrów. Cała moc trafia na obie osie (quattro) za pośrednictwem siedmiobiegowego automatu.
Klient otrzymuje w standardzie pneumatyczne zawieszenie oraz system czterech kół skrętnych. Produkcja tego modelu będzie realizowana w Chinach. Klienci otrzymają pierwsze sztuki w pierwszym kwartale 2022 roku.