Do zdarzenia doszło dwa dni temu (w niedzielę 21 sierpnia) około godziny 15:45. Nikomu nic się nie stało.
Aquaplaning na autostradzie A1 nie był niczym zaskakującym. W takich warunkach pogodowych trzeba liczyć się z występowaniem tego zjawiska. Niestety, niektórzy kierowcy je lekceważą, co nierzadko prowadzi do poważnych konsekwencji.
Zacznijmy od wyjaśnienia, czym jest aquaplaning? Występuje zazwyczaj podczas obfitych opadów deszczu lub zaraz po nich. Tworzy warstwę wody na nawierzchni, co ogranicza przyczepność opony. W takich okolicznościach dochodzi do poślizgu.
Aquaplaning na autostradzie A1
Ten kierowca (i jednocześnie autor nagrania) doświadczył tego na własnej skórze. Jechał lewym pasem ze znaczącą prędkością, gdy auto wpadło w nadsterowność. Zareagował błyskawicznie kontrując kierownicą.
Szybka reakcja oraz wsparcie systemów zapobiegło niepożądanym konsekwencjom. Gdyby nie udało się wyprowadzić samochodu z poślizgu, to skutki mogłyby okazać się bardzo poważne. Auto było blisko barier energochłonnych oraz innych pojazdów, które również znajdowały się na jezdni.
Aquaplaning na autostradzie A1 powinien być przestrogą dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Nie warto podejmować ryzyka w takich warunkach pogodowych. Jedynym rozwiązaniem na ograniczenie zagrożenie jest wolniejsza jazda.
Narażanie siebie na śliskiej nawierzchni przy prędkościach zbliżonych do 140 km/h to skrajna głupota. Lepiej tego unikać dla bezpieczeństwa – swojego i wszystkich wokół.