w

Amerykańska limuzyna z drugiej ręki za mniej, niż VW Polo. Stan fabryczny!

Cadillac DTS 2009
Amerykańska limuzyna z drugiej ręki za mniej, niż VW Polo. Stan fabryczny!

W Stanach Zjednoczonych była stosunkowo popularna, ale w Europie stanowi rzadkość. Może być ciekawą propozycją dla licznych kierowców, tym bardziej że nie kosztuje fortuny.

Tak, ta amerykańska limuzyna jest na polskich drogach prawdziwą rzadkością. Widzieliśmy przez całe życie może kilka sztuk. Prezentowany egzemplarz ma 15 lat i jest zachowany w oryginalnym stanie – praktycznie fabrycznym.

Znalezienie takiego „rodzynka” to naprawdę duże wyzwanie. Większość nabywców użytkuje te samochody w sposób normalny – bez przesadnego dbania i trzymania pod kocem. Jeżeli więc ktoś będzie uparty, to może schować to auto w garażu i potraktować, jak inwestycję.

Amerykańska limuzyna
Cadillac DTS 2009

Wydaje się jednak, że wydatek jest na tyle nieduży, że prezentowany samochód może cieszyć nowego właściciela również samą jazdą. Na tle aktualnie oferowanych modeli to bardzo prosta konstrukcja. Przejdźmy więc do rzeczy.

Amerykańska limuzyna – zadbana sztuka!

Oto Cadillac DTS z 2009 roku. Przez kilkanaście lat przez większość czasu był trzymany w zamkniętym pomieszczeniu. Jego użytkownik pozwalał sobie tylko na sporadyczne przejażdżki, czego efektem jest przebieg wynoszący zaledwie 642 mile (1033 kilometry). To daje 69 kilometrów rocznie. Skromnie, prawda?

Auto jest w idealnym stanie. Co więcej, zostało maksymalnie wyposażone. Trzeba jednak uwzględnić jego wiek. O asystentach pasa ruchu i cyfrowych wskaźnikach z możliwością personalizacji nie ma więc mowy. Dla wielu purystów jest to jednak zaleta.

Cadillac DTS 2009
Cadillac DTS 2009

Jeżeli chodzi o komfort, to nie sposób narzekać. Użytkownicy mają do dyspozycji fotele z wentylacją, masażem, pełną elektryką i podgrzewaniem. Klasyczny klimat wnętrze podkreślają natomiast drewniane dekory.

>Cadillac CT6 V-Sport – topowa odmiana flagowej limuzyny

Amerykańska limuzyna nie nosi żadnych śladów czy uszkodzeń – nawet odprysku na lakierze. Krótko mówiąc, jej stan jest kolekcjonerski, co oczywiście nie oznacza, że potencjalny nabywca musi trzymać ją pod kocem. Wolna wola.

Cadillac DTS 2009
Cadillac DTS 2009

Fakt, nie jest to najpiękniejszy model amerykańskiej marki, ale wygląda ciekawie. Co równie ważne, prezentowany Cadillac DTS bardzo dobrze brzmi. Pod maską ma bowiem silnik Northstar V8 o pojemności 4,6 litra. Benzynowa jednostka generuje 275 koni mechanicznych. Podejrzewamy, że przetrwa znacznie więcej, niż doładowane, wyżyłowane konstrukcje, które dziś dominują na rynku.

Samochód trafił na portal ogłoszeniowy Craiglist, gdzie został sprzedany za 20 000 dolarów, co oznacza wydatek 84 200 złotych (kurs 4,21). Za tyle nie można dziś kupić nawet nowego Volkswagena Polo. Jeśli kupił go Europejczyk, to będzie musiał doliczyć koszty transportu, cło i inne opłaty.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

18 komentarzy

Dodaj odpowiedź
    • jeżeli już chcesz porównywać do jakiegoś auta z tego rocznika to porównaj do auta podobnej wielkości, klasy i wyposażenia. Artykuł mówi o kwocie za jaką kupisz dzisiejsze Polo.

  1. Akurat Northstar v8 to nie jest król niezawodności więc nie porównywał bym do połówki z takim entuzjazmem. Obecne 1.0 tsi nie jest takie złe i prędzej ten Northstar nawali. Polecam wpierw zapoznać się z tematem 😁

    • jednak proponuje żebyś ty sie zapoznał. to v8 ósemka, która nie generuje wprawdzie 500 koni z takiej pojemności, ale jest niewyżyłowaną jednostką, która spokojnie nakręci milion km, .. w zestawieniu z prostą skrzynią ( prawdopodobnie włożyli t popularną wtedy 4t65 ) , prędzej karoseria się rozleci niż ten napęd

  2. trele morele-tak filozofuje każdy a jestem pewien że wziąłby z pocałowaniem w rączkę za te koszta dla Europejczyka każdy z was i nie muszę podawać walorów, plusów itp.a jak masz hajs to kup New s class i zobaczylibyśmy po 20 latach (oczywiście fartownej jazdy bez wypadków, stłuczek i popularnych coraz bardziej wojen )kto wyszedłby lepiej jeśli chodzi o stan aut,Jankes jest nie do zabicia. Wsiadasz w niego,bierzesz żonkę i jedziesz bezproblemowo co roku to do Hiszpanii ,to do Chorwacji.Honor z głowy nie spadnie jak będziecie spali na popularnych teraz polach namiotowych ,gdzie namiot wielkości altanki na działce już rozłożony jest wspaniałą odskocznią od hoteli z basenami pod pustynnym piekielnym niebem.A tu robisz co chcesz i kiedy chcesz ,jedziesz i czujesz życie. A jak będziesz mowicvze benzyna za droga to nie ma tematu z tym pięknym autem z silnikiem nie do zajechania .Szanując go i dbając Twoje wnuki będą miały świetna pamiątkę z cudownych lat gdy przodkom benzyna płynęła w żyłach…

    • Człowieku jak Ty piszesz o Phaetonie, to doczytaj jaki to gebelsowski szrot. Dlaczego te modele VW są takie tanie? Poczytaj co trzeba zrobić i ile kosztuje np wyminą rozrządu w tym wieśvagenie. Lepiej przesiądź się na rower i to bez przerzutek, bo to skąllikowane dla ciebie.

  3. ja powiem że nie da się określić co jest bardziej opłacalne. Może w długim okresie czasu taki samochód będzie się opłacał, choć wątpię.
    niezaprzeczalnym atutem jest komfort i wielkość. Niemniej na codzień lepszy będzie polo.
    Taki samochód jest dla kogoś, kto chce takim jeździć. Nie opłaca się kupować żeby zaoszczędzić. Również nie opłaca się w porównaniu z np. 5 letnim Mondeo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Elektryczna Toyota Land Cruiser

Elektryczna Toyota Land Cruiser. Poważna zmiana koncepcji

Renault Sound Truck

Renault dla rapera. Zrozumiesz, jak zajrzysz do środka