Na wczorajszej konferencji Grupy Renault ujawniono bardzo ambitne plany dotyczące Alpine.
W gamie francuskiej marki jest jedynie jeden samochód – model A110. To genialne coupe o mechanicznym, pierwotnym wręcz charakterze. Daje bardzo dużo frajdy z jazdy, co jest związane z wydajnym układem jezdnym, świetnym rozłożeniem mas i mocnym, doładowanym silnikiem benzynowym.
To jednak za mało, by mówić o dochodowym charakterze i wyrazistym wizerunku. Właśnie dlatego władze postanowiły poważniej podejść do tego projektu. Pierwszym krokiem był rebranding zespołu F1 – Renault zamknęło rozdział i oddało pole do popisu Alpine. Ta poważna adaptacja w motorsporcie ma pomóc wskrzeszonemu producentowi.
Elektryczna przyszłość
Najważniejsza jest jednak flota samochodów. Docelowo mają znaleźć się w niej jedynie elektryczne modele. To dość oczywisty ruch, biorąc pod uwagę tendencje rynkowe i coraz bardziej rygorystyczne normy emisji. Opracowanie nowego auta sportowego będzie odbywało się w towarzystwie Lotusa. Jesteśmy ciekawi efektów.
Wiadomo też, że pozostałe auta mają bazować na znanych platformach CMF-B i CMF-EV. Daty premier nie zostały jeszcze ujawnione, ale projektanci i inżynierowie muszą się pospieszyć, skoro założyli sobie przyniesienie zysków Grupie Renault już w 2025 roku.