Włoski producent zaczął w końcu dostrzegać aktualnie panujące trendy, czego efektem jest odświeżenie gamy produktowej. Ostatnio trafił do niej miejski SUV, który chce do siebie przekonać sporą liczbę klientów. Czy osiągnie sukces? Ma ku temu predyspozycje.
Alfa Romeo Junior to kolejny mocny gracz koncernu Stellantis. Od razu warto zaznaczyć, że jest to technologiczny krewny Jeepa Avengera i Fiata 600. To też oznacza, że jego produkcja odbywa się w Polsce. I to z pewnością powód do zadowolenia.
Nie wszyscy wiedzą, że Junior miał nazywać się Milano – fakt, szlachetniej. Włoski rząd zaczął jednak kręcić nosem, bo takie „imię” mylnie sugerowało pochodzenie auta. Brzmi to absurdalnie, ale władze marki zostały zmuszone do tej kosztownej korekty już na etapie tworzenia kompanii reklamowych i produkowania oznaczeń. Szanowni politycy, nieładna zagrywka.
Zostawmy jednak wątki poboczne i skupmy się na sylwetce tego auta. Już same zdjęcia sugerowały, że to zupełnie inny projekt, niż te dotychczasowe. Muszę przyznać, że na żywo wygląda znacznie lepiej, niż wynika to z fotografii.
Front z atrakcyjnymi reflektorami i nowym grillem robi dobre wrażenie. Ten drugi jest dostępny w dwóch wzorach: klasycznym (kratownica z nazwą marki) i nowoczesnym (nakładka z wyciętym logo). Który wygląda lepiej? Zależy od konfiguracji pozostałych elementów. Poza tym, jest to kwestia gustu. Najważniejsze, że obie atrapy chłodnicy pasują do sylwetki auta.
Z kolei tył włoskiego SUV-a stanowi kontynuację nowego podejścia do stylistyki. Wąskie lampy zachodzące na błotniki, wyraźnie pochylona szyba i umieszczona nad nią lotka tworzą lekko sportowy sznyt, co może się podobać.
Profil też jest przyjemny. Auto wygląda lekko, co ma związek z miejskimi gabarytami. Alfa Romeo Junior wpisuje się w segment B, co oznacza, że chce rywalizować z takimi tuzami, jak Peugeot 2008 czy Renault Captur.
Alfa Romeo Junior od wewnątrz
W kabinie można poznać, że to produkt koncernu Stellantis, choć nie da się wskazać bliźniaczego projektu. I to cieszy. Alfa Romeo musi wyróżniać się w każdej istotnej kategorii i wnętrze jest tego kolejnym dowodem. Jakość materiałów? Naprawdę dobra. Spora liczba obić ma miękką fakturę. Nie ma też powodów do narzekania na spasowanie.
Zegary są cyfrowe i można je personalizować. Osadzono je na dużym wyświetlaczu, który wykazuje się dobrą rozdzielczością i taką też czytelnością. Przed nim zamontowano kierownicę, która nie tylko dobrze wygląda, ale też świetnie leży w dłoniach. Na jej ramionach umieszczono fizyczne przyciski.
Na konsoli centralnej znajduje się dotykowy ekran multimedialny z dobrze znanym interfejsem. Można dostosować jego funkcje i widżety, co jest charakterystyczne dla nowych tabletów. Pod nim znalazły się klawisze, które pomagają w ustawianiu klimatyzacji. Dzięki nim jest bardziej ergonomicznie.
Projektanci nie zapomnieli również o sporych kieszeniach, dużych schowkach, indukcyjnej ładowarce, gniazdach USB i uchwytach na butelki. Krótko mówiąc, Alfa Romeo Junior zapewnia wystarczająco praktyczną kabinę.
Jeżeli chodzi o fotele, to dobrze wyglądają i nieźle podpierają. Ich wielkość także nie budzi zastrzeżeń. Zakresem regulacji sprostają oczekiwaniom zarówno niskich, jak i wysokich użytkowników. Do tego, mogą być podgrzewane.
W drugim rzędzie też jest nieźle, choć otwór drzwiowy ma skromne gabaryty. Dwie osoby średniego wzrostu zmieszczą się jednak bez problemu. Kanapa oferuje odpowiedni kąt pochylenia oparcia. Przydałoby się tylko nieco więcej przestrzeni na stopy.
Pod szeroką pokrywą kryje się całkiem spory bagażnik. Według producenta, oddaje do dyspozycji aż 415 litrów wolnej przestrzeni. To bardzo dobry rezultat, jak na miejskiego SUV-a. Próg załadunku jest niżej, niż można było przypuszczać, co ułatwia wkładanie cięższych przedmiotów.
Alfa Romeo Junior pozwala na przewożenie dłuższych przedmiotów, co wiąże się z położeniem oparcia tylnej kanapy. Po realizacji tego szybkiego procesu przestrzeń załadunkowa rośnie do 1280 litrów. Przydałoby się jednak nieco więcej praktycznych rozwiązań.
Dane techniczne
Włoski SUV występuje w trzech wersjach silnikowych – jednej spalinowej i dwóch elektrycznych. Zacznijmy od tej, która będzie cieszyła się największym wzięciem, bez żadnych wątpliwości. To miękka hybryda oparta na doładowanej jednostce generującej 136 koni mechanicznych i 230 niutonometrów.
Ze spalinową konstrukcją zintegrowano sześciobiegową, dwusprzęgłową przekładnię automatyczną, która przekazuje cały potencjał na przednią oś. Jest tu także instalacja elektryczna, co oznacza układ miękkiej hybrydy. Taka konfiguracja pozwala osiągać setkę w 8,9 sekundy i rozpędzać się do 206 km/h. Średnie spalanie w cyklu mieszanym to około 5,5 litra.
Alternatywę stanowi podstawowa odmiana elektryczna. Oddaje do dyspozycji 156 koni mechanicznych i 260 niutonometrów. Tutaj także występuje przedni napęd. Przyspieszenie do setki trwa 9 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 150 km/h. Zużycie energii w cyklu mieszanym to 15,5 kWh.
Na szczycie oferty jest wariant Elettrica Veloce. Alfa Romeo Junior w takim wydaniu generuje aż 240 koni mechanicznych. Co ciekawe, moment obrotowy jest taki, jak w słabszej wersji i wynosi 260 niutonometrów. Niestety, osiągi nie zostały podane.
W obu wersjach elektrycznych zastosowany jest ten sam akumulator trakcyjny o pojemności 51 kWh netto. Zasięg w cyklu mieszanym tej słabszej odmiany sięga 410 kilometrów w warunkach WLTP. Mocniejsza jeszcze nie jest homologowana.
Wrażenia z jazdy
Pierwsze kilometry za kierownicą tego modelu odbyłem egzemplarzem z elektrycznym układem napędowym o mocy 156 koni mechanicznych. Od razu dostrzegłem, że charakterystyka prowadzenia jest inna, niż w bliźniaczych modelach. Junior wydaje się znacznie bardziej zwarty, zawieszenie sprawia wrażenie sprężystego i nastawionego na dynamiczną jazdę. I to może spodobać się potencjalnym klientom.
Nie ma jednak mowy o jakiejkolwiek bezkompromisowości. Alfa Romeo dobrze radzi sobie z nierównościami i oferuje godny poziom komfortu – nawet tam, gdzie jeszcze nie dotarły ekipy remontowe. Pozwolę sobie stwierdzić, że auto jest doroślejsze, niż sugerują to jego gabaryty. Plusem tego modelu jest też niewątpliwie dobry poziom wyciszenia. Nawet przy prędkościach autostradowych można było swobodnie konwersować.
Choć Junior dobrze sobie radzi w trasie, jego naturalnym środowiskiem jest miasto i jego okolice. W takich warunkach łatwo docenić zwrotność samochodu. Widoczność do przodu i na boki jest całkiem niezła, a podczas cofania pomagają czujniki i opcjonalna kamera. Włoski SUV posiada także szereg przydatnych systemów wsparcia, które czuwają nad bezpieczeństwem – biernie i czynnie.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że wersja elektryczna będzie stanowiła ułamek sprzedaży – ze względu na cenę i mniejszą użyteczność. To miękka hybryda przejmie rolę fundamentu rynkowego. Testowaliśmy ją w Peugeocie 308, dlatego możemy zdradzić, że na pewno poradzi sobie z włoskim modelem. Na regularny test przyjdzie jeszcze czas.
Ile kosztuje Alfa Romeo Junior?
To najtańszy model w ofercie tego producenta. Za podstawową konfigurację trzeba zapłacić 129 600 złotych. W tej cenie klient otrzymuje hybrydę z sześciobiegowym, dwusprzęgłowym automatem i bazowym wyposażeniem.
No właśnie, wyposażenie. Nosi nazwę po prostu „Ibrida” i obejmuje m.in.: reflektory Full LED, grill „Scudetto Legend”, składaną kanapę, tylne światła LED, fotele z kilkustopniową regulacją, skórzaną kierownicę, pakiet systemów wsparcia, mocowania ISOFIX, adaptacyjny tempomat, tylne czujniki parkowania, czujnik deszczu, elektryczne lusterka, selektor trybów jazdy, automatyczną klimatyzację, manetki do zmiany biegów, podłokietnik, starter, elektrycznie regulowane szyby w obu rzędach, ekran multimedialny (10,25 cala), cyfrowe wskaźniki (10,25 cala), cztery głośniki i 17-calowe felgi aluminiowe.
Z kolei za podstawową wersję elektryczną (podobnie skonfigurowaną) trzeba zapłacić 173 200 złotych. Dopłata do drugiego poziomu wyposażenia w obu przypadkach wynosi 10 000 złotych. Oprócz bazowych elementów, bogatszy wariant obejmuje m.in.: elektrycznie regulowany fotel kierowcy z funkcją masażu, dostęp bez kluczyka, przyciemniane szyby, sześć głośników, aluminiowe nakładki na pedały, oświetlenie nastrojowe, port USB-C, kamerę cofania, elektryczną klapę bagażnika i dodatkowe systemy wsparcia.
Alfa Romeo Junior ma szansę zostać najpopularniejszym modelem tego producenta. Grę odgrywa tu nie tylko niezła cena, ale też modny charakter i atrakcyjny design samochodu. Wersja hybrydowa z pewnością będzie cieszyła się największym zainteresowaniem polskich klientów.