Niewątpliwie jest to dobra wiadomość dla Formuły 1. Włoska marka jest zdobywcą pierwszego oficjalnego trofeum w tych mistrzostwach.
Przypomnijmy, że pierwszym Mistrzem Świata Formuły 1 (w 1950 roku) był Giuseppe Farina, który reprezentował zespół Alfa Romeo. Później ten tytuł przypadł koledze z zespołu – legendarnemu Juanowi Manuelowi Fangio. Dominacja teamów fabrycznych (w tym Alfy Romeo) trwała przez całe lata 50. Większość z nich pochodziła oczywiście z Włoch (Maserati, Ferrari).
Pozostanie Alfy Romeo w stawce ma więc duże znaczenie wizerunkowe. To też pokazuje, że nowy koncern Stellantis (do którego należy ta marka) nie zamierza rezygnować z Królowej Motorsportu. Warto jednak pamiętać, że pod tą nazwą kryje się tak naprawdę ekipa Saubera, która potrzebuje środków finansowych, by utrzymać się w F1.
Etatowi kierowcy bez pewności
Kto może cieszyć się z nowego kontraktu Saubera z Alfą Romeo? Na pewno kierowcy szkółki Ferrari, którzy mają wciąż priorytet. Trudno jednak stwierdzić, ile foteli wchodzi w grę. Niektórzy twierdzą, że już wszystkie (w tym rezerwowy). To może oznaczać pojawienie się dwóch nowych nazwisk w bolidach.
Giovinazzi jest kierowcą Ferrari (a do tego Włochem), ale na jego miejsce czekają inni. Poprawił jednak swoje starty w tym sezonie, dlatego może utrzymać się w stawce. W przypadku Raikkonena pojawiają się znacznie większe wątpliwości. Obaj są niepewni swoich posad, ale Fin ma większe powody do obaw.
Co dalej z Kubicą?
Czy to dobra wiadomość dla Roberta Kubicy? Większość ekspertów twierdzi, że nie. Polak nie jest reprezentantem Ferrari, tylko kierowcą, za którym stoi duży koncern – sponsor tytularny. Wiele będzie zatem zależeć od strategii Orlenu i nowej umowy.
Przeczytaj także: Czwarte miejsce zespołu WRT na torze Monza. Świetna jazda Kubicy
Dyrektor zespołu, Frederic Vasseur, oznajmił, że Kubica jest rozważany jako etatowy kierowca w sezonie 2022. Wtedy też nastąpią zmiany regulaminowe, które mogą zaowocować przetasowaniami w stawce. Czy to marketing i budowanie wartości fotela przez kluczową postać w zespole? Tego nie wie nikt.
Kubica wyraził jednak chęć walki o fotel, co napawa optymizmem. W wywiadzie dla Cezarego Gutowskiego oznajmił, że sens pozostania w F1 ma związek z kolejnym powrotem na grid. I to bardzo cieszy.
Pozostaje mieć nadzieję, że kontrakt Saubera z Alfą Romeo nie zabrał szans Roberta. Jesteśmy pewni, że Polak nie potrzebowałby wielu wyścigów, by zbliżyć się do strefy punktowej aktualnym bolidem Alfy Romeo Racing Orlen. Trzymamy kciuki!