Wojciech Krzemiński
Do tego niebezpiecznego, niepożądanego zdarzenia drogowego doszło w Grudziądzu. O wszystkim została poinformowana policja, która pracuje nad ustaleniem okoliczności i tożsamości głównego uczestnika.
Kierowca Forda wyprzedzał wielotonowy zestaw, ale robił to za wolno – przynajmniej tak można wywnioskować po postawie użytkownika Skody, który zaczął jechać na zderzak i błyskać światłami drogowymi.
Jak wynika z przekazanych informacji, gdy ten pierwszy zmieniał pas, odległości pomiędzy pojazdami sięgały 150 metrów. To naprawdę dużo, biorąc pod uwagę, że odcinek nie był ani autostradą, ani drogą szybkiego ruchu.
Można więc przypuszczać, że osoba prowadząca czeskie auto jechała za szybko, skoro przy takim dystansie musiała nagle hamować, by nie doszło do kolizji. Na ty jednak nie skończyła się ta historia.
Zdenerwowany użytkownik Skody wjechał przed maskę Forda i zaczął gwałtownie hamować. To sprawiło, że kierowca TIR-a musiał nagle odbijać w lewo, by uniknąć kontaktu z pojazdami osobowymi. Potencjalne zderzenie przy takich prędkościach mogło doprowadzić do poważnego wypadku.
Dwaj kierowcy TIR-ów porozumieli się ze sobą i przed najbliższym rondem zablokowali agresora drogowego. Po chwili wszyscy wdali się w dyskusję. Nagranie trafiło natomiast do funkcjonariuszy, którzy zamierzają ukarać użytkownika Octavii.
Agresja nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem na wyjaśnianie konfliktu. Nawet jeśli ktoś popełnił błąd, to nie należy odpowiadać tym samym albo czymś jeszcze gorszym. Pamiętajmy o tym.
