Do zdarzenia doszło 27 lutego przed godziną 19:00 na słynnej „nerce” w Będzinie. Autorem nagrania jest nasz czytelnik, który opisał całą sytuację.
Zacznijmy od tego, że obaj kierowcy spotkali się w tym miejscu po raz pierwszy. Agresor drogowy zmierzał przez chwilę w tym samym kierunku, co nagrywający, ale jak widać na dołączonym filmie, nadjeżdżał z lewej strony.
Każdy z nich miał swój pas. Nie było więc mowy o wymuszeniu pierwszeństwa lub kursie kolizyjnym. Nagrywający chciał wykorzystać linię przerywaną, bo zamierzał skręcić w lewo. Niestety, główny bohater nagrania skutecznie mu to uniemożliwiał.
Kamera zarejestrowała, jak użytkownik białego Forda celowo hamuje lub przyspiesza, by drugi kierowca nie mógł wykonać manewru. Przypominamy, nie miał ku temu żadnego powodu.
Agresor drogowy niemal doprowadził do kolizji
Nagrywający nie mógł skręcić, więc przyspieszył i skorzystał z innego zjazdu – nie miał innego wyjścia. Niestety, osoba prowadząca Focusa nie odpuszczała. Jak się okazało, chciała zaognić sytuację jeszcze bardziej.
Agresor drogowy zaczął zjeżdżać na pas ruchu nagrywającego aż w końcu wymusił na nim zatrzymanie. Po chwili odjechał w stronę Dąbrowy Górniczej. Dopiero wtedy pojawiła się możliwość, by zawrócić.
„Jak mnie zaczął specjalnie blokować to użyłem klaksonu i pewnie już mu się odpalił rage, bo jak ktoś może na niego trąbić” – ujawnił czytelnik, który ma zamiar przekazać materiał policji.
Ustalenie sprawcy nie powinno być problemem. Niewielu lokalnych kierowców jeździ Fordem Focusem w wersji sedan na krótkich tablicach rejestracyjnych (niewykluczone, że auto zostało sprowadzone).
Autor nagrania w żadnym stopniu nie sprowokował agresora. Tak jak widać na nagraniu, nadjeżdżał z zupełnie innego kierunku i nie miał nawet takiej możliwości. Co więc sprowokowało użytkownika amerykańskiego samochodu? Nagrywający twierdzi, że mężczyzna mógł być pod wpływem środków odurzających, ponieważ zachowywał się nieprzewidywalnie.
Na polskich drogach bywa naprawdę niebezpiecznie. I nie trzeba zrobić niczego złego, by ktoś zachowywał się wobec nas agresywnie. Czasami wystarczy znaleźć się w nieodpowiednim miejscu o złej porze. I nigdy nie wiadomo, jaka godzina i która lokalizacja będzie tą niebezpieczną. W takich sytuacjach zawsze należy utrzymać spokój i minimalizować ryzyko. Następnie trzeba przekazać materiał policji, by mogła ustalić i ukarać sprawcę.