Zawsze gdy podróżuję autostradą A2 na odcinku Łódź-Warszawa, to mam wrażenie, że tamtejszy ruch jest jakiś inny, niż wszystkie. Prawy pas „szybszy” od lewego, dziwne manewry, prędkości wyraźnie niższe od dozwolonej są tego przykładami.
Być może za rzadko tamtędy jeżdżę i nie mam pełnej wiedzy, ale… są przypadki, które potwierdzają moje stwierdzenie. I oto kolejny z nich, który trafił do sieci. Pewien kierowca postanowił zahamować przed maską innego użytkownika ruchu. W wyniku tego powstał tzw. efekt domina.
Każdy kolejny samochód musiał gwałtownie wytracać prędkość. Niektórzy nie zachowali jednak bezpiecznej odległości i doszło do kolizji oraz spotkania z barierkami. Sprawca zamieszania odjechał jak gdyby nigdy nic. Cóż, przykre. Pamiętajcie, by nigdy nie decydować się na takie zachowania, jeżeli przed Wami nie ma żadnego zagrożenia. Start od 0:22:
https://www.youtube.com/watch?v=3kwNj-hSGiM&feature=emb_title
Źródło: YT