Domorośli tunerzy decydujący się na tworzenie replik popełniają zazwyczaj ten sam błąd – decydują się na złą bazę. To sprawia, że nie da się uzyskać oryginalnych proporcji „kopiowanego” samochodu.
Nie inaczej było tym razem, kiedy pewien śmiałek wybrał Hondę Accord jako fundament, na którym ma powstać… Lamborghini Aventador. Zdradza to przede wszystkim tylna część karoserii. Trzeba jednak przyznać, że poszczególne elementy dobrze imitują włoskie superauto.
Mam tu na myśli oświetlenie (zarówno przednie reflektory, jak i lampy), atrapę pokrywy silnika i drzwi otwierające się do góry. Połączenie tego wszystkiego wydaje się jednak pokraczne. Ktoś wydał więc sporą sumę, która nigdy mu się nie zwróci…