w

58 procent chińskich marek ma mniej, niż 10 lat. Ekspansja samochodowa dopiero się zaczyna

58 procent chińskich marek ma mniej, niż 10 lat
58 procent chińskich marek ma mniej, niż 10 lat. Ekspansja samochodowa dopiero się zaczyna

Nie jest tajemnicą, że Chiny są dziś największym konkurentem Stanów Zjednoczonych. Dotyczy to przemysłu, gospodarki i spraw geopolitycznych.

Kraj, który dysponuje ogromną i bardzo tanią siłą roboczą zalewa świat swoimi produktami. Jeszcze 15 lat temu wszyscy śmiali się z chińskich producentów aut, ale dziś wygląda to już inaczej. A to dopiero początek. Według najnowszych badań, 58 procent chińskich marek ma mniej, niż 10 lat.

Tak wynika z raportu JATO Dynamics, który pozwala w pewnym stopniu przewidzieć, w którą stronę zmierza świat motoryzacji. Zanim jednak o tym, warto przypomnieć, od czego się zaczęło.

Jak zwykle w takich przypadkach początkiem był kryzys finansowy, który nastąpił w 2008 roku. Przez kolejnych pięć lat liczne, duże firmy zaczęły bankrutować. Wśród nich byli oczywiście producenci samochodowi.

>Baojun Yep EV, czyli chiński wynalazek na czterech kołach. Wygląda jak karykatura Suzuki Jimny

Chiny w tym samym czasie próbowały swoich sił nie znając kompletnie europejskiego rynku. W pewnym momencie stały się motoryzacyjnym pośmiewiskiem, w czym „pomogły’ testy zderzeniowe i inne zdarzenia dyskredytujące jakość produktów tamtejszych producentów.

W końcu jednak obrano inną strategię. Zamiast walczyć, lepiej kupić. I tym sposobem zaczęły się ogromne pola współpracy z renomowanymi firmami. Dziś niemal każdy duży europejski i amerykański koncern współpracuje z chińskimi potentatami. I wydaje się, że to „starzy wyjadacze” miałyby większy problem po rozstaniu, niż azjatyccy współpracownicy

58 procent chińskich marek to „młodzi gracze”

Na początku tego stulecia w Chinach działało 25 marek, które były dalekie od renomy zbliżonej do producentów z Europy czy Japonii. Nikt jednak nie zamierzał się poddawać. W latach 2001-2010 przybyło 14 kolejnych tworów na rynku.

W międzyczasie doszło do podpisania ogromnych umów międzynarodowych, powstania fabryk marek europejskich i zmian w przemyśle motoryzacyjnym. Współpraca chińskich producentów z aliansem Renault-Nissan-Mitsubishi, a także koncernami Stellantis, Volkswagen, Daimler czy Ford nie jest dziś niczym zaskakującym.

Wydaje się jednak, że prawdziwy skok wartości chińskiego wkładu w całe przedsięwzięcia nastąpił wtedy, gdy samochody elektryczne zaczęły zyskiwać na popularności. Prosta konstrukcja i jedna bazowa koncepcja, z której korzystają prawie wszyscy pozwoliła obniżyć koszty projektowe i produkcyjne. Jeżeli do tego dołożymy dostęp do surowców, to nietrudno przewidzieć najbliższą przyszłość.

58 procent chińskich marek ma mniej, niż 10 lat
W Chinach istnieje 99 marek motoryzacyjnych należących do 40 grup

Od 2016 roku w Chinach działa ponad 50 nowych marek samochodowych. Teraz tamtejsi klienci mają do wyboru produkty 99 firm z czego 58 procent chińskich marek ma mniej, niż 10 lat. Nic nie wskazuje na to, by tendencja została odwrócona.

Chiny są największym rynkiem samochodowym na świecie, gdzie sprzedaje się 25 milionów aut rocznie. To 32 procent rynku globalnego. Jeżeli dziwi Was design niektórych europejskich samochodów, to musicie zdawać sobie sprawę, że wymagająca Europa nie jest już kluczowym rynkiem zbytu.

40 grup motoryzacyjnych i 99 marek to liczby wręcz absurdalne, ale do tej dynamiki należy się przyzwyczaić. Różnice między samochodami będą się zamazywać. Nie ma wątpliwości, że europejski klient na tym straci, szczególnie w tym systemie prawno-podatkowym, który może doprowadzić do spadku zainteresowania samochodami.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Afera lodowa MINI

Afera lodowa MINI. Azjaci zirytowani, marka przeprasza

Próbował powstrzymać złodziei przed kradzieżą auta

Próbował powstrzymać złodziei przed kradzieżą auta. „Okładali go w czterech, ale przetrwał” (+18, wideo)